Niedoskonałe, interpretacje

Pierwsze trzy miesiące funkcjonowania nowych przepisów dotyczących wiążących interpretacji podatkowych podsumowano podczas wczorajszego panelu dyskusyjnego zorganizowanego przez "Gazetę Prawą" i "Monitor Księgowego".

Pierwsze trzy miesiące funkcjonowania nowych przepisów dotyczących wiążących interpretacji podatkowych podsumowano podczas wczorajszego panelu dyskusyjnego zorganizowanego przez "Gazetę Prawą" i "Monitor Księgowego".

W dyskusji na temat "Wiążące interpretacje podatkowe w systemie prawa polskiego" pojawiły się przede wszystkim zarzuty co do jakości znowelizowanych przepisów, samej instytucji, która może budzić wątpliwości, oraz jej zgodności z konstytucją. Zaproszeni goście jednak zgodnie twierdzili, że stanowią one duży krok naprzód w zwiększeniu stabilności obrotu prawnego w Polsce. Praktycy chwalili także aparat skarbowy za poprawę jakości wydawanych interpretacji.

Jak zauważył przedstawiciel resortu finansów, zastępca dyrektora Departamentu Systemu Podatkowego Włodzimierz Gurba, w ubiegłym roku MF zgłaszało wiele obaw związanych z nowymi propozycjami, ale najważniejsze jest to, że dziś rzeczowo i merytorycznie zaczęto rozmawiać o problemach polskich przedsiębiorców. I choć podkreślił, że nowe przepisy nie są doskonałe, co też w dalszej dyskusji potwierdzali inni zaproszeni goście, to jednak przedmiotem krytyki nie może być sama instytucja wiążących interpretacji. Największą wadą tych przepisów, w ocenie dyrektora Włodzimierza Gurby, jest formalistyczna, sztywna procedura i nadanie interpretacjom przymiotu zbytniej stabilności.

Niekonstytucyjny pośpiech

Sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego Jan Rudowski zauważył, że głównym powodem niedoskonałości omawianych przepisów był zbyt szybki proces legislacyjny. Odnosząc się do kwestii niekonstytucyjności, sędzia Rudowski podkreślił, że nowe przepisy mogą doprowadzić do zróżnicowania sytuacji podatników z uwagi na różne interpretacje w analogicznych sprawach. Jednak, jak zauważył dyrektor Henryk Miecznikowski z Konfederacji Pracodawców Polskich, inicjatywa powołania do życia instytucji wiążących interpretacji była zdeterminowana problemami przedsiębiorców. Działania te miały na celu zapewnienie stabilności obrotu prawnego i ułatwienie życia przedsiębiorcom, nawet kosztem niekonstytucyjności. Do zarzutu niekonstytucyjności odniósł się też mecenas Michał Stolarek, radca prawny ze Spółki Doradztwa Podatkowego Ożóg i Stolarek. Podkreślił, że jeśli podnosi się zarzut zróżnicowania podatników z uwagi na różne interpretacje, to ten sam zarzut trzeba by podnieść w przypadku dwóch różnych decyzji podatkowych czy dwóch odmiennych wyroków sądu w analogicznych sprawach. Źródłem problemów, jest zaś przede wszystkim złe prawo.

O tym, że nie można mówić o niekonstytucyjności znowelizowanych przepisów, przekonany był też Robert Pasternak z firmy Deloitte. Zauważył, że wiążące interpretacje nie zostały wymyślone po to, żeby podatnik nie poniósł sankcji podatkowych, ale żeby zapewnić pewność obrotu prawnego dla przedsiębiorców, choć zgodził się z tym, że przepisy nie są do końca czytelne.

Statystyka przedstawiona przez wiceministra Stanisława Steca

W I kwartale br. do urzędów skarbowych wpłynęło ponad 20 tys. wniosków o wydanie interpretacji.

? 50 proc. wniosków dotyczyło VAT,
? 30 proc. wniosków dotyczyło PIT,
? ponad 3,5 tys. pracowników aparatu skarbowego zajmuje się odpowiedziami na wnioski.

Jednak bez lawiny wniosków

Z dyskusji wynika, że nie sprawdziły się obawy co do dużej liczby wniosków. Wicedyrektor ds. podatkowych Izby Skarbowej w Warszawie Grażyna Adaszkiewicz przyznała, że takie obawy były. Przypomniała, że w ubiegłym roku na terenie mazowieckiej izby skarbowej odnotowano 10 500 wniosków. W pierwszym kwartale 2005 r. organy podatkowe obsłużyły ok. 3400 wniosków. Izba spodziewa się więc wzrostu o około 1/3. Dyrektor Adaszkiewicz przyznała, że pojawiła się obawa o jednolitość interpretacji. Zapewniła, że organy podatkowe zrobią wszystko, by nie dopuścić do wprowadzenia do obrotu prawnego tzw. milczącej interpretacji. Organy podatkowe nie mają też nic przeciwko sformalizowanej procedurze, byle była ona bardziej czytelna.

Józef Banach i Mariusz Marecki z firmy PricewaterhauseCoopers zwrócili uwagę na konieczność zmian w zakresie możliwości zadawania pytań dotyczących stanów faktycznych przyszłych. Mariusz Marecki zauważył, że co prawda MF pozwala już na taką praktykę, ale byłoby lepiej, gdyby znalazło to odzwierciedlenie w samych przepisach. Bo, jak zauważył Józef Banach, pytanie o wiążące interpretacje to zazwyczaj pierwsze pytanie zagranicznych inwestorów, którzy bardzo dobrze przyjmują wiadomość, że została wprowadzona do systemu prawa polskiego. Propozycje zmian zaproponowała też mecenas Ewa Malec, radca prawny z Kancelarii Noerr Stiefenhofer Lutz. Jako przykład podała wzorzec niemiecki, który pozwala ujednolicić stosowanie przepisów prawa.

Podsumowując dyskusję, trzeba uznać, że wszyscy uczestnicy, mimo pewnych wad, doceniają dobrodziejstwa nowej instytucji. Jak zauważył dyrektor Biura Lobbingu Regionalnego BCC Wiesław Zawadzki, nowa instytucja pozwoliła wyrównać pozycję na linii podatnik - urzędnik. W jego ocenie, choć przepisy wymagają dopracowania, to jednak są nieodzowne. Jak podkreślił dyrektor Zawadzki, instytucja wiążących interpretacji pozwala na budowanie zaufania obywatela do państwa, co w przyszłości musi zaowocować wzrostem gospodarczym.

A, jak zauważyli praktycy, już dziś zaowocowało poprawą jakości pracy urzędników.

Reklama

Aleksandra Tarka

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: interpretacje | organy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »