Niemcy mają więcej, my więcej... płacimy
Niektóre produkty mleczarskie są w Polsce droższe niż w Niemczech, informuje "Dziennik Gazeta Prawna". I dziwi się, że sok jabłkowy jest u nas droższy o 13 proc., choć po Chinach zajmujemy drugie w świecie miejsce w produkcji koncentratu jabłkowego.
Z badań przeprowadzonych przez Urząd Statystyczny we Wrocławiu, na które powołuje się gazeta, wynika że mleko zagęszczone i serek twarogowy Almette są w woj. dolnośląskim o 18 proc. droższe niż w Saksonii. A śmietana - nawet o 38 proc.
Specjaliści głowią się nad przyczynami faktu, że Niemcy, którzy na terenach byłej NRD zarabiają przeciętnie 2,5 tys. euro, czyli trzykrotnie więcej niż Polacy, płacą mniej od nas np. za mąkę czy wodę mineralną.
Powód tego eksperci widzą w chciwości naszych handlowców, windujących marże, ale też i w bardziej skoncentrowanym rynku w Niemczech i krótszym tam łańcuchu dostaw.
Na dodatek w Polsce jest dużo małych sklepów i małych hurtowni oraz niewielkich producentów, co przyczynia się do utrzymywania wyższych cen. Tam marże są zdecydowanie wyższe niż w wielkopowierzchniowych obiektach.
Na inny aspekt sprawy zwraca uwagę Polska Federacja Producentów Żywności. Podkreśla, że niemieckie mleczarstwo jest pięć razy wydajniejsze niż polskie. Jest też mniej rozdrobnione, a tylko duża skala produkcji pozwala producentom schodzić z ceny.