Niemcy odchodzą od atomu mimo kryzysu

Niemcy nie planują wydłużenia pracy bloków jądrowych, mimo kryzysu wywołanego agresją Rosji na Ukrainę. Zgodnie z planami, do końca 2022 roku mają całkowicie zrezygnować z atomu. Ich zdaniem wydłużenie działalności elektrowni mogłoby tylko w niewielkim stopniu rozwiązać problemy kraju, z kolei koszty wydłużenia prac jednostek byłyby bardzo wysokie.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!

Federalne Ministerstwo Środowiska, Ochrony Przyrody, Bezpieczeństwa Jądrowego i Ochrony Konsumentów oraz Federalne Ministerstwo Gospodarki i Ochrony Klimatu zbadały, czy i w jakim stopniu wydłużenie czasu pracy elektrowni jądrowych przyczyniłoby się do bezpieczeństwa energetycznego, biorąc pod uwagę wysokie uzależnienie od importu z Rosji.

Zastanawiano się, czy dłuższy czasy pracy elektrowni jądrowych mógłby zrekompensować ewentualne wąskie gardła w dostawach następnej zimy. Rozważano również wydłużenie działalności bloków na wiele lat. Oba ministerstwa doszły do wniosku, że wydłużenie eksploatacji jednostek mogłoby jedynie w bardzo ograniczonym stopniu przyczynić się do rozwiązania problemu "i to przy bardzo wysokich kosztach ekonomicznych, zagrożeniach konstytucyjnych i bezpieczeństwa".

Reklama

W podsumowaniu wyników analiz stwierdzono, że "nie zaleca się wydłużenia okresu eksploatacji trzech pozostałych elektrowni jądrowych, nawet w świetle obecnego kryzysu gazowego". Uznano, że lepszym rozwiązaniem będzie oparcie dostaw energii na solidniejszych filarach, przy konsekwentnym zmniejszaniu zależności importowej od Rosji i dalszym rozwoju odnawialnych źródeł energii.

Jak poinformowano, niemiecki rząd od tygodni podejmuje kroki w celu wypełnienia magazynów gazu i budowania rezerw węgla. Również firmy dostarczające energię dywersyfikują import. Federalne Ministerstwo Gospodarki i Ochrony Klimatu intensywnie forsuje ekspansję odnawialnych źródeł energii i wkrótce przedstawi strategię bezpieczeństwa energetycznego.

Eksperci już wcześniej zapowiadali, że zmiana planów Niemiec w sprawie atomu jest mało prawdopodobna. - Nie spodziewałem się wycofania z obranej polityki, polegającej na odchodzeniu do energetyki jądrowej. Zbyt wiele jest argumentów przeciw temu. Nastawienie społeczeństwa względem atomu jest negatywne. Przeciw są także Zieloni i SPD, dwie główne partie koalicyjne. Ale i same firmy energetyczne nie chcą wracać do atomu, zmieniły swoje strategie, wzięły odszkodowania za odejście od energetyki jądrowej - mówił Interii 27 lutego Michał Kędzierski, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich.

Teraz połowa z sześciu działających w Niemczech elektrowni atomowych jest wygaszana. Do końca 2022 roku Niemcy mają całkowicie zrezygnować z atomu.

Monika Borkowska

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: energetyka jądrowa | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »