Niemcy w uścisku biurokracji. Firmy uciekają za granicę
Niemiecka gospodarka cierpi na nadmiar uregulowań, a kolejne ustawy i rozporządzenia jeszcze bardziej utrudniają życie niemieckim przedsiębiorcom. Małe i średnie firmy toną w gąszczu biurokracji, a koncerny starają się przenosić część lub całą działalność do miejsc mniej obciążonych działaniem biurokratycznej machiny - zwraca uwagę "Deutsche Welle".
"DW" powołuje się na DPA (Niemiecką Agencję Prasową), która sporządziła niepokojące zestawienie.
1 stycznia 2014 roku liczba aktów legislacyjnych wynosiła 1671, a szczegółowych norm 44 216. Na początku tego roku jest ich już odpowiednio 1792 i 52 155.
Przybywa również rozporządzeń, za pomocą których władza wykonawcza stara się wdrażać ustawy Bundestagu. 1 stycznia 2014 takich rozporządzeń było 2720, a norm szczegółowych 38 192. Dziesięć lat później liczby te wynosiły 2854 i 44 272.
Niemieccy przedsiębiorcy od dłuższego czasu narzekają przede wszystkim na wysokie ceny energii, a ostatnio również na przeregulowanie gospodarki. Znani z uwielbienia dla porządku i kurczowego trzymania się nrom prawnych Niemcy sami zauważyli, że nadmiar drobiazgowych przepisów może szkodzić.
"Oprócz wysokich cen energii organizacje gospodarcze wymieniały w ostatnim czasie szczególnie często jako obciążenie nadmiar biurokratycznych norm oraz rozległe obowiązki w dziedzinie sprawozdawczości" - czytamy w Deutsche Welle, a portal przypomina, że przedłożona niedawno przez ministra sprawiedliwości Marco Buschmanna ustawa o zmniejszeniu obciążeń biurokratycznych ma szansę zostać przyjęta przez gabinet w marcu.
Komentatorzy są zgodni, że dążenie do uproszczenia systemu prawnego otaczającego biznes stoi w sprzeczności z iście niemieckim pragnieniem, by każdy pojedynczy przypadek został możliwie dokładnie uregulowany w ustawie. Innym przejawem tej "niemieckiej mentalności" ma być dążenie do jak największego bezpieczeństwa, co także wiąże się z nadmiernymi regulacjami i działaniami urzędników tylko w ramach narzuconych przez przepisy.
"Uwolnienie się od tej mentalności pełnego zabezpieczenia przychodzi zaś trudno nie tylko niektórym mieszkańcom Niemiec, lecz również osobom pracującym w administracji publicznej" - "DW" cytuje minister sprawiedliwości Badeni-Wirtembergii Marion Gentges (CDU).
Nie 1,3 proc., a jedynie 0,2 proc. ma wynieść tegoroczny wzrost gospodarczy Niemiec. Tak wynika z najnowszych prognoz niemieckiego rządu.
Minister Robert Habeck stwierdził, że gospodarka Niemiec "jest w trudnej sytuacji". - Niestabilne globalne środowisko gospodarcze stanowi wyzwanie dla narodu zorientowanego na eksport, takiego jak Niemcy - powiedział.
Zgodnie z danymi Federalnego Urzędu Statystycznego, w styczniu br. liczba wniosków o upadłość złożonych w sądach administracyjnych wzrosła o 26,2 proc. w porównaniu ze styczniem 2023 r.
***