Niemieckie biuro podróży ogłosiło bankructwo. 175 tys. osób poszkodowanych

Trzecie największe biuro podróży w Europie - niemieckie FTI Touristik - złożyło wniosek o upadłość. Oznacza to duże problemy dla wczasowiczów. Wszystkie wycieczki od 6 lipca zostały odwołane - wcześniej ogłoszono, że anulowane zostały również wyjazdy zaplanowane do 5 lipca. Poszkodowanych klientów biura ma być nawet 175 tys. Niemieccy wczasowicze będą mogli liczyć na wsparcie finansowe i rekompensaty.

Biuro podróży FTI Touristik to niemiecki gigant w branży turystycznej. Grupa zatrudniająca około 11 tys. pracowników pogrążyła się w kryzysie podczas pandemii koronawirusa i światowych lockdownów. Okazuje się, że nie pomogło nawet wsparcie z Funduszu Stabilizacji Gospodarczej (WSF) w wysokości 595 mln euro. 

Nie powiódł się również plan ratunkowy zakładający przejęcie. Konsorcjum kierowane przez amerykańskiego inwestora finansowego - Certares - chciało przejąć Grupę FTI za jedno euro i dokapitalizować spółkę kwotą 125 mln euro - podał na początku czerwca niemiecki dziennik ekonomiczny "Handelsblatt". Jednak liczba rezerwacji w ostatnim czasie znacznie spadła w stosunku do oczekiwań, a - jak poinformowała FTI - "wielu dostawców nalegało na płatność z góry". 

Reklama

Niemieckie biuro podróży zbankrutowało. Duże kłopoty dla turystów

Upadek FTI Touristik oznacza duże kłopoty dla turystów - jak podał portal z branży turystycznej reisevor9.de, poszkodowanych klientów biura ma być nawet 175 tys.

Niemieckie biuro podróży złożyło do sądu rejonowego w Monachium wniosek o wszczęcie postępowania upadłościowego. Wniosek o upadłość dotyczy bezpośrednio spółki touroperatora FTI Touristik, a kolejne wnioski zostaną złożone także dla innych spółek Grupy. "Obecnie pracujemy pod presją nad tym, aby podróże, które już się rozpoczęły, mogły zakończyć się zgodnie z planem" - przekazało FTI w opublikowanym oświadczeniu.

Co to oznacza dla turystów? Odwołane zostaną wszystkie wyjazdy od 6 lipca włącznie. Wcześniejsze informacje przekazywane przez biuro mówiły jedynie o podróżach organizowanych do 5 lipca

Biuro starało się, żeby organizację zaplanowanych wycieczek przejęły inne biura podróży. Te jednak nie były zainteresowane taką propozycją - wolały postawić na przejęcie samych klientów i zaoferowanie im własnych usług.

Poszkodowani klienci mogą liczyć na odszkodowania

Wartość odwołanych wycieczek jest liczona w setkach milionów euro. 

W sytuacji bankructwa dostawcy usług turystycznych, niemieccy urlopowicze otrzymają wsparcie od uruchomionego w 2021 r. niemieckiego funduszu zabezpieczenia podróży (DRSF). W takim przypadku fundusz zajmuje się zwrotem zaliczek klientów, a w razie potrzeby - zapewnieniem zakwaterowania i powrotu podróżnych do kraju.

Jak podawała "Rzeczpospolita", syndyk masy upadłościowej FTI Axel Bierbach pracował nad tym, żeby Niemiecki Fundusz Zabezpieczeń Turystycznych (DRSF) przejął wszelkie płatności. Gdyby do tego doszło klienci dysponujący mniejszymi budżetami, mogliby wyjechać na wakacje i nie musieli czekać na zwrot pieniędzy. Nie udało się jednak tego zrealizować, ponieważ część firm obsługujących klientów touroperatora w odwiedzanych miejscach również przestała istnieć. 

W chwili ogłoszenia upadłości FTI, tylko w prowincji Morza Czerwonego, przebywało 11 tys. turystów - głównie z Niemiec i Austrii.

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: biuro podróży | bankructwo | upadłość biura podróży
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »