Niemieckie media wskazują na Polskę. "Nie minie dużo czasu, nim nas dogoni"
Unia Europejska powinna czerpać naukę z krajów, które odnotowały znaczący postęp gospodarczy - uważa niemiecki ekonomista Daniel Stelter. Ekonomista podkreśla, że Polska, dzięki radykalnym reformom i sprzyjającym warunkom, osiągnęła imponujący wzrost produkcji gospodarczej, w przeciwieństwie do znajdujących się w stagnacji Włoch czy Niemiec, którym w ostatniej dekadzie nie udało się zmodernizować kraju.
"Jeśli Unia Europejska chce się reformować, to powinna słuchać rad tych, którym się udało" - pisze na łamach niemieckiej gazety biznesowej "Handelsblatt" Daniel Stelter. Ekspert porównuje Polskę z Włochami. Jego zdaniem nieporozumieniem jest fakt, że wypracowanie reform gospodarczych znowu zostanie powierzone politykowi z Włoch.
W 2012 roku za zadanie odpowiedzialny był włoski ekonomista i polityk Mario Monti, teraz Komisja Europejska (KE) powierza to zadanie byłemu szefowi Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiemu, którego pomysłem ma być wpompowanie więcej środków dla UE, w tym kredytów. Jak pisze na łamach gazety ekspert i twórca podcastu o tematyce ekonomicznej "Beyond the Obvious", "są uzasadnione wątpliwości co do skuteczności stale rosnącego zadłużenia".
"Jeśli spojrzeć na rozwój krajów UE na przestrzeni ostatniego 20-lecia, trzeba przyznać, że żaden kraj nie rozwinął się tak słabo pod względem PKB na mieszkańca jak Włochy. Z drugiej strony inne kraje rozwinęły się znakomicie, szczególnie Irlandia i Polska" - pisze Stelter.
Ekonomista przypomina, że gospodarka Polski startowała z o wile niższego poziomu, wyniszczyła ją nie tylko wojna, ale także lata PRL-u i hiperinflacja. "Postęp tego kraju jest bez precedensu w porównaniu europejskim" - uważa ekonomista.
Według Niemieckiego Instytutu Ekonomicznego (IW) w latach 1991-2022 produkcja gospodarcza w Polsce na mieszkańca wzrosła trzy i pół raza, podczas gdy w Niemczech jedynie o 50 proc. Polska jest obecnie szóstą co do wielkości gospodarką w UE.
Według dziennika za gospodarczy sukces naszego kraj odpowiedzialne są radykalne reformy gospodarki rynkowej, liberalizacja systemu edukacji z wyraźnym naciskiem na jakość, a także bardzo dobre warunki ramowe stworzone przez państwo.
"Praktycznie we wszystkich wskaźnikach nasz wschodni sąsiad nas wyprzedza i można się zastanawiać, czy minie dużo czasu, zanim Polska dogoni Niemcy pod względem PKB na mieszkańca" - konkluduje Stelter. "Jeżeli UE chce się teraz zreformować i w przyszłości ponownie być konkurencyjna, powinna polegać na wskazówkach tych, którzy udowodnili, że potrafią dokonać postępu, zamiast słuchać rad tych, którym przez dziesięciolecia nie udało się zmodernizować własnego kraju. Dotyczy to także Niemiec" - zakończył ekonomista.