Niepewna przyszłość e-papierosów
W Polsce elektroniczne papierosy podbijają rynek - informuje "Puls Biznesu". Natomiast nie ma regulacji prawnych odnoszących się bezpośrednio do ich produkcji i sprzedaży.
Przygotowywany właśnie projekt ustawy antytytoniowej wzbudzał kontrowersje nie tylko ze względu na znaczne rozszerzenie zakazu palenia w miejscach publicznych, ale również z powodu wprowadzonego na wniosek rządu zakazu sprzedaży elektronicznych papierosów. Ostatecznie w trakcie prac sejmowych przepis ten został z projektu usunięty, nie mniej problem pozostał.
Chodzi o to, że w Polsce handel tymi papierosami w Internecie czy na specjalnych stoiskach rozwija się i - zdaniem cytowanych przez gazetę specjalistów - miesięcznie osiąga poziom 15 tys. sztuk. Postulują oni konieczność wprowadzenia regulacji prawnych w obrocie tym towarem. Z kolei przedstawiciele przemysłu tytoniowego uważają, że produkcja i sprzedaż elektronicznych papierosów powinna zostać objęta takimi samymi regulacjami jak tradycyjne papierosy.
Sklepy internetowe podają, że z e-papierosów korzysta już kilkaset tysięcy Polaków.
E-papieros (papieros elektroniczny) to bezdymny inhalator nikotyny, wyglądem przypominający zwykłego papierosa. Podczas zaciągania się przez użytkownika, atomizer aktywuje dawki nikotyny do powietrza przepływającego przez urządzenie. Para wodna powstała w tym procesie jest inhalowana przez użytkownika.
E-papierosy zawierają glikol propylenowy, który podczas inhalacji tworzy mgłę, podobną do dymu papierosowego.
Kontrowersje budzi fakt, że producenci nie podają dokładnego składu elektronicznych papierosów.