Niepewność na rynku turystycznym trwa. Drogo, coraz drożej...

Z analizy Noclegi.pl wynika, że hotele i apartamenty windują ceny, właściciele mniejszych obiektów noclegowych wciąż decydują czy w ogóle działać w sezonie zimowym. O ile liczba rezerwacji na święta jest zbliżona do zeszłorocznej, to sylwestrowych rezerwacji jest o jedną czwartą mniej niż w zeszłym roku o tej porze. Za wcześnie jednak na zupełne czarnowidztwo, bo niepewność na rynku bardzo skróciła okno rezerwacyjne i sporo mogą zmienić rezerwacje w ostatniej chwili.

To, co wiadomo o nadchodzącym sezonie, to że będzie drogo. Wzrostem cen właścicielce obiektów noclegowych próbują wyrównać rosnące koszty prowadzenia działalności i mniejszy ruch.

- Obawa, że turystów będzie mniej, wydaje się uzasadniona. Na dziś mamy o 25 proc. rezerwacji sylwestrowych mniej, niż rok temu o tej samej porze - mówi Natalia Jaworska, ekspert Noclegi.pl. - Średni wzrost cen rok do roku o ponad 30 proc. odstrasza Polaków, którzy w niepewnych czasach uważniej przyglądają się wydatkom - wyjaśnia.

Nieco mniejszy wzrost cen widać w okresie świątecznym. Średnia cena za dobę za noc wzrosła z 85 do 98 złotych. Liczba rezerwacji na ten czas jest porównywalna do tej w zeszłym roku, wciąż jednak niższa, niż w okresie przed pandemią.

Reklama

Niektórzy wcale się nie otworzą

Niepewność udziela się również właścicielom obiektów. Aż jedna czwarta obiektów współpracujących z Noclegi.pl nadal nie udostępniła rezerwującym swoich kalendarzy, a kilkadziesiąt deklaruje, że nie otworzy się w okresie świąteczno-noworocznym.

Najwięcej rezerwacji tak na święta, jak i na Nowy Rok jest w tej chwili w apartamentach, a najczęściej wybierane kierunki w okresie świątecznym to tradycyjnie już Zakopane, Gdańsk, Kraków, Świnoujście i Kołobrzeg. W tym czasie najwięcej za osobę za noc zapłacić trzeba średnio w Karpaczu - 140 złotych, w Białce Tatrzańskiej - 134 złote i w Szczyrku - 120 złotych. Korzystniej cenowo wypadną święta nad morzem. W Łebie trzeba liczyć się ze średnim wydatkiem 45 złotych za osobę za noc, a w Kołobrzegu - 64 złote.

634 zł za osobę za noc

Te wydatki to jednak nic w porównaniu z sylwestrowymi. Szczególnie w popularnym zazwyczaj w tym czasie Sopocie, gdzie już teraz średnio należy odłożyć aż 634 zł za osobę za noc.

- Wynika to oczywiście ze specyfiki obiektów w Sopocie, gdzie na średnią cenę wpływają oferty luksusowych hoteli i apartamentów, oferujących w tym czasie dodatkowe atrakcje - wyjaśnia Jaworska i dodaje, że miłośnicy zimowych spacerów na Monciaku znajdą z pewnością tańsze opcje. Mogą też zatrzymać się po sąsiedzku w Gdańsku, gdzie w tej chwili średnio za noc za osobę zapłacić trzeba 126 złotych - dodaje.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Nie można precyzyjnie prognozować

Ci, którzy wybiorą góry, muszą liczyć się z wydatkiem średnio 202 złotych za osobę za noc w Karpaczu i około 167 złotych w Szczyrku i Białce Tatrzańskiej.

- Trudno o precyzyjne prognozy sezonu zimowego. Z jednej strony rezerwacji jest mniej, na co wpływ ma także to, że Polakom trudno oszacować koszt nadchodzących świąt i okresu grzewczego. Z drugiej strony w niepewnych czasach decyzje o rezerwacji podejmujemy w ostatniej chwili - podsumowuje jaworska.

(PAP MediaRoom)


PAP
Dowiedz się więcej na temat: turystyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »