Nieśmiali "mędrcy"

Niemcy są na początku fazy ożywienia gospodarczego - twierdzi zgodnie sześć wiodących niemieckich instytutów - tzw. sześciu mędrców - na czele z berlińskim DIW i monachijskim ifo. Jednak wzrost niemieckiego PKB wyniesie w tym roku 0,9 proc., a nie - jak przewidywano - 1,3 proc.

Niemcy są na początku fazy ożywienia gospodarczego - twierdzi zgodnie sześć wiodących niemieckich instytutów - tzw. sześciu mędrców - na czele z berlińskim DIW i monachijskim ifo. Jednak wzrost niemieckiego PKB wyniesie w tym roku 0,9 proc., a nie - jak przewidywano - 1,3 proc.

W przyszłym roku wzrost wyniesie 2,4 proc. przy stopie inflacji na poziomie 1,6 proc. Ożywienie koniunktury nie spowoduje jednak wyraźnej poprawy na rynku pracy. W 2002 r. bez pracy będzie 3,957 mln osób - stopa bezrobocia wyniesie 9,3 proc. W 2003 r. liczba bezrobotnych spadnie do 3,811 mln (8,9 proc.).Deficyt finansów publicznych wyniesie w tym roku 2,3 proc., by w przyszłym zmaleć do 1,6 proc. W 2001 r. deficyt finansów publicznych wzrósł do 2,7 proc. i był najwyższy wśród wszystkich krajów Unii Europejskiej. Rząd Niemiec zobowiązał się wobec unijnych partnerów do zrównoważenia budżetu do 2004 r. Kruchemu ożywieniu pierwszej gospodarki Europy może zaszkodzić strajk, jaki planuje największy związek zawodowy Niemiec, nieusatysfakcjonowany negocjacjami płacowymi z pracodawcami. IG Metall podejmie decyzję w sprawie strajku 25-30 kwietnia.

Reklama

W 2001 r. po raz pierwszy za przyjęciem nowych krajów opowiadała się większość obywateli Unii Europejskiej - wynika z sondażu "Eurobarometr". Jesienią 2000 r. za poszerzeniem opowiadało się 44 proc. obywateli UE, 35 proc. było przeciw, a 21 proc. odpowiadało "nie wiem". Jesienią 2001 r. zwolenników było już 51 proc., przeciwników 30 proc.

Poparcie dla Polski wzrosło z 44 do 47 proc., a odsetek przeciwników Polski w UE zmalał z 36 do 34 proc. Polska miała największe poparcie w Szwecji (75 proc. za i tylko 15 proc. przeciw), Danii (72 i 22 proc.) i Grecji (65 i 23 proc.). Popierał nas też co najmniej co drugi Włoch, Holender, Irlandczyk, Portugalczyk i Luksemburczyk. Najwięcej przeciwników mieliśmy w Austrii (54 proc.), jedynym kraju, w którym tradycyjnie przeciw polskiej kandydaturze opowiada się większość ankietowanych. Co najmniej 40 proc. przeciwnych polskiej kandydaturze było także we Francji (48 proc. przeciw i 36 proc. za), Niemczech (44 przeciw i 42 za) i w Belgii. Jednak przy znacznym sprzeciwie wobec polskiej kandydatury, Polska była we Francji i tak najpopularniejszym kandydatem do Unii. Francja jest bowiem jedynym państwem Unii, w którym liczba przeciwników poszerzenia zdecydowanie przewyższa liczbę zwolenników.

Prawie wszędzie popularniejsze od Polski są Malta (51 proc. za i 28 proc. przeciw w całej Unii) i Węgry (odpowiednio 50 i 30 proc.), nieco mniejsze poparcie mają Cypr i Czechy (45 i 34).

Prawo i Gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »