Niespodziewany wzrost amerykańskiego PKB

Departament Handlu USA zaskoczył wczoraj rynki finansowe wiadomością o niespodziewanym, choć niewielkim, ożywieniu aktywności ekonomicznej w czwartym kwartale 2001 r. Produkt krajowy brutto zwiększył się w tym okresie o 0,2% w skali rocznej po spadku o 1,3% w ciągu poprzednich trzech miesięcy. Ekonomiści spodziewali się, że czwarty kwartał przyniesie dalszy spadek PKB o 1,1%.

Departament Handlu USA zaskoczył wczoraj rynki finansowe wiadomością o niespodziewanym, choć niewielkim, ożywieniu aktywności ekonomicznej w czwartym kwartale 2001 r. Produkt krajowy brutto zwiększył się w tym okresie o 0,2% w skali rocznej po spadku o 1,3% w ciągu poprzednich trzech miesięcy. Ekonomiści spodziewali się, że czwarty kwartał przyniesie dalszy spadek PKB o 1,1%.

Według optymistycznych ocen, najnowsze dane statystyczne mogą oznaczać koniec recesji w gospodarce amerykańskiej, która rozpoczęła się w marcu ubiegłego roku. Impuls do ożywienia dał najszybszy od prawie dwóch lat wzrost wydatków konsumpcyjnych o 5,4%, który ułatwił zmniejszenie zapasów nagromadzonych przez przedsiębiorstwa w okresie słabnącej koniunktury. Większy popyt stwarza nadzieje na wzrost produkcji, zwłaszcza w przemyśle samochodowym, który odnotował w czwartym kwartale rekordowy poziom sprzedaży.

Dodatkowym bodźcem było zwiększenie wydatków publicznych. W ciągu ostatnich trzech miesięcy 2001 r. wzrosły one o 9,2% wobec 0,3% w poprzednim kwartale.

Reklama

Trzy razy większe było zapotrzebowanie za sprzęt wojskowy w związku z wojną w Afganistanie i operacjami antyterrorystycznymi. Wzrosły też inne wydatki rządu federalnego oraz władz lokalnych. - Biorąc pod uwagę wcześniejsze prognozy, mówiące nawet o ponad 1-proc. spadku PKB, jego wzrost o 0,2% to bardzo dobra wiadomość. Dane te utwierdzają nas w przekonaniu, że już w drugiej połowie br. powinno dojść do wyraźnej poprawy koniunktury gospodarczej w Stanach Zjednoczonych - powiedział PARKIETOWI Gerald Cohen, analityk z nowojorskiego biura Merrill Lynch. - Fed prawdopodobnie już definitywnie skończy serię obniżek stóp. Wręcz przeciwnie, w drugiej połowie roku spodziewałbym się już pierwszych podwyżek oprocentowania - dodał.

W podobnym tonie wypowiedział się też dla PARKIETU Christian Stocker, analityk z monachijskiego HypoVereinsbanku. - Dane dotyczące PKB pozytywnie nas zaskoczyły. Pokazują ona, że gospodarka amerykańska nawet szybciej niż się spodziewano dźwiga się z recesji - stwierdził niemiecki specjalista. Jego zdaniem, za wcześnie jest jednak, by przewidywać wyraźniejsze zwyżki na rynkach akcji. - Gospodarka wprawdzie ma się lepiej, ale trwalszej tendencji wzrostowej spodziewałbym się dopiero w drugiej połowie roku, kiedy to spółki powinny już publikować znacznie lepsze wyniki niż obecnie - uważa Christian Stocker.

Oznaki lekkiego ożywienia w gospodarce USA wpłynęły dodatnio na nastroje inwestorów, ale atmosferę na giełdach po obu stronach Atlantyku zdominował niepokój dotyczący fałszerstw, które ujawniono w księgowości wielu amerykańskich przedsiębiorstw. Dlatego w Europie przeważył spadek notowań oraz obniżyły się przed południem indeksy nowojorskie. Tym razem mniej uwagi zwracano na posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku Zarządu Rezerwy Federalnej. Ze względu na pomyślne dane makroekonomiczne nie spodziewano się bowiem obniżki stóp procentowych.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: wzrosty | PKB | USA | rynki finansowe | spodziewać
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »