Niezły rok dla podróży

Chociaż terrorystyczny atak na USA zachwiał światowym rynkiem turystycznym i zaciąży na wynikach branży, działające w Polsce biura podróży oceniają dziewięć miesięcy tego roku jako udane. Firmy te odnotowały wzrost przychodów i liczby klientów.

Chociaż terrorystyczny atak na USA zachwiał światowym rynkiem turystycznym i zaciąży na wynikach branży, działające w Polsce biura podróży oceniają dziewięć miesięcy tego roku jako udane. Firmy te odnotowały wzrost przychodów i liczby klientów.

Z powodu małego zainteresowania wywołanego obawą przed spędzaniem urlopów w Tunezji, Egipcie, czy Maroku, specjalizujące się w lotach czarterowych i wakacjach w ciepłych krajach biuro podróży Ving, po 11 września wycofało swą ofertę obejmującą te kraje. Szkoda, bo dzięki ciekawej ofercie w lecie osiągaliśmy na tych kierunkach bardzo dobrą sprzedaż - mówi Małgorzata Smolińska, z biura prasowego Vinga. Biuro podróży Itaka, które od lipca br. ma tego samego właściciela co Ving - szwedzką Scandinavian Leisure Group, dzięki ofercie skierowanej do innego segmentu klientów, wydarzenia z 11 września dotknęły w znacznie mniejszym stopniu. Specjalizująca się w imprezach autokarowych i z własnym dojazdem Itaka zbiera obecnie owoce boomu na turystykę narciarską.

Reklama

Generalnie ten rok był udany dla całej branży i dla nas - ocenia Agnieszka Sapa ze Scan Holiday: Trzy kwartały zakończyliśmy zyskiem i gdyby nie wydarzenia z 11 września nasze oczekiwania zostałyby w pełni zrealizowane.

Scan Holiday w przeciwieństwie do Vinga nie zrezygnował zupełnie z oferty wyjazdowej do Tunezji, czy Egiptu lecz dokonał cięć sprzedaży na tym kierunku o 30-40 proc. Z powodu gwałtownego spadku zainteresowania biuro zawiesiło za to ruch na cieszącym się dużym powodzeniem, również zimą, kierunku Cypryjskim.

Biuro Neckermann Polska obsłużyło w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy 101,4 tys. turystów odnotowując przy tym 44-proc. wzrost w stosunku do poprzedniego roku. Natomiast przychody biura wzrosły aż o 62 proc. i wyniosły 182 mln zł. Chociaż firma pierwsze dziewięć miesięcy tego roku ocenia jako okres stabilnego wzrostu, to po wydarzeniach z 11 września wyraźnie daje sie zauważyć osłabienie dynamiki w stosunku do analogicznego okresu ub.r. Jednak ten wyraźny spadek, szczególnie w turystyce lotniczej, kompensowany jest przez wzrost wyjazdów z dojazdem własnym, szczególnie w tradycyjne rejony uprawiania turystyki narciarskiej.

Nieco innaczej niż Neckermann ocenia tegoroczną sytuację na rynku dyr. Ludwik Bukowski z Polskiego Biura Podróży Orbis: Trzy kwartały tego roku były nieco gorsze niż rok wcześniej.

Po trzech kwartałach br. Orbis odnotował przychody na poziomie 620 mln zł, co oznacza nieznaczny, 2-proc. spadek w stosunku do roku ubiegłego. Orbis, którego przychody ze sprzedaży usług turystycznych w niemal równych częściach pochodzą z turystyki wyjazdowej i przyjazdowej odnotował rownież 2-proc. spadek liczby klientów. Dyr. Bukowski jest zdania, że na turystyce wyjazdowej Polaków coraz wyraźniej odciska swe piętno sytuacja gospodarcza kraju: Turystyka zaspokaja potrzeby wyższego rzędu, a w czasach kryzysu ludzie zaciskanie pasa zaczynają właśnie od takich potrzeb.

Do 11 września Orbis notował sprzedaż na poziomie wyższym niż przed rokiem, jednak już niecały tydzień po terrorystycznych atakach w USA sprzedaż zaczęła spadać. Klienci nie tylko anulowali wcześniejsze rezerwacje, ale sprzedaż dzienna spadła o 30, a chwilami nawet 35 proc. Sytuacja zmieniła się po 1 listopada, gdy na rynek weszła zimowa oferta Orbisu. Podobnie jak w przypadku wielu biur podróży obejmuje ona przede wszystkim wyjazdy na narty do Czech, Austrii, Szwajcarii i Włoch, z własnym dojazdem. Ludwik Bukowski mówi, że trudno prognozować, jaki będzie dla rynku turystycznego IV kwartał. Nadal bowiem nie wiadomo czym zakończą się wydarzenia w USA i Afganistanie, a wewnętrzna sytuacja ekonomiczna Polski ciągle się komplikuje.

Zdaniem Światowej Organizacji Turystyki sytuacja na świecie spowoduje, że wzrost rynku zmniejszy się z oczekiwanych 3 proc. do 1,5 proc. Trudno jeszcze ocenić w jakim stopniu i kiedy dotknie to działających w Polsce touroperatorów.

Ponieważ atak na Amerykę nastąpił po wakacjach jego skutki nie ugodziły zbyt boleśnie w sprzedaż letniej oferty i wydaje się, że wyniki tego roku będą jeszcze lepsze od osiągniętych w roku 2000. Nie ulega jednak wątpliwości, że w przyszłym roku przychody z turystyki wyjazdowej, głównie w rejon basenu Morza Śródziemnego, krajów arabskich oraz turystyki transatlantyckiej, będą zdecydowanie niższe.

Zatem biura podróży, które do tej pory specjalizowały się w turystyce czarterowej, będą musiały przeorientować swą dotychczasową działalność i poszerzyć ofertę o uznawane obecnie za znacznie bezpieczniejsze i cieszące się coraz większym powodzeniem imprezy autokarowe lub z własnym dojazdem turystów.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: biuro podróży | orbis | zły | biuro | USA | atak | 11 września
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »