Nikt nie chce Daewoo-FSO?
Inwestorzy dla Daewoo-FSO nie złożyli ofert, bo... dostali za mało informacji. Został tylko Rover, ale rozważa inwestycje w Chinach.
W połowie lutego zarząd Daewoo-FSO, producenta samochodów z warszawskiego Żerania, rozesłał do 17 "znaczących firm motoryzacyjnych" z całego świata memoranda z propozycją współpracy. Odpowiedzi miały nadejść do 17 marca tego roku.
- Otrzymaliśmy listy od kilku firm - mówi enigmatycznie Jacek Piechota, wiceminister gospodarki i szef zespołu ds. restrukturyzacji Daewoo-FSO.
Do poprawki
Więcej szczegółów ujawnia ministerstwo skarbu, sprawujące nadzór właścicielski nad w Daewoo-FSO.
- Firmy, które nadesłały odpowiedzi, podkreślają, że nasze memorandum jest zbyt ogólne, by na jego podstawie podjąć decyzję o zaangażowaniu na Żeraniu. Dlatego niezwłocznie przygotowane zostaną nowe informacje dla inwestorów. Wyślemy je ponownie do wszystkich 17 firm. Na odpowiedzi czekamy do końca kwietnia - poinformował Ignacy Bochenek, wiceminister skarbu.
Biorąc pod uwagę, że Daewoo-FSO wciąż balansuje na krawędzi plajty, informacja ta jest co najmniej zaskakująca. Spółce zostało mało czasu na znalezienie inwestora. Tylko do końca października ma prawo produkować lanosy i matizy, a to jedyne produkty Żerania...
Kto to?
Ministrowie Piechota i Bochenek (oraz zarząd Daewoo-FSO) nie chcą ujawnić, kto nadesłał odpowiedzi. Przedstawiciele branży motoryzacyjnej mają jednak swoje typy.
- Z dużych graczy inwestycjami w Polsce mogą być zainteresowane dwie japońskie firmy: Mazda i Honda. Obie mają bardzo szczupłą bazę produkcyjną w Europie. Niewykluczone, że zechcą pójść w ślady Toyoty, która mocno inwestuje w Europie Środkowej - twierdzi szef jednego z koncernów motoryzacyjnych działających w Polsce.
Wiadomo na pewno, że na memoranda zarządu nie odpowiedział niemiecki koncern Volkswagen.
- Centrala firmy będzie jeszcze analizowała propozycje strony polskiej - zastrzega się Witold Małachowski, przedstawiciel VW na Polskę.
Nieobecność VW jest wielkim rozczarowaniem. Jeszcze w styczniu Witold Małachowski mówił, że Daewoo-FSO to potencjalnie dobre miejsce do produkcji Volkswagenów, Seatów lub Skód.
Wróbel w garści
Nadal więc jedynym kandydatem do ręki Daewoo-FSO pozostaje brytyjski MG Rover. Firma, wraz z Cornerstone Partners, w ubiegłym tygodniu przedstawiła w ministerstwie skarbu biznesplan dla Daewoo-FSO. Zakłada on, że w przyszłym roku na Żeraniu ruszyłaby produkcja modelu Rover 75, a rok poźniej także nowego modelu. Pozostaje "tylko" uzyskać akceptację MSP, banków wierzycielskich i - najważniejsze - przekonać Rovera, że lepiej inwestować w Polsce, a nie w Chinach.