Nord Stream 2: Niemcy zablokowali Gazprom. Czy spółka zmieni strategię?
Nord Stream 2 raczej nie zostanie uruchomiony do lata 2022 r. - pisze rosyjski dziennik „Kommiersant”. Wygląda na to, że Gazprom nie będzie mógł wykorzystać przepustowości nowego gazociągu tej zimy w związku z decyzją Niemieckiej Federalnej Agencji ds. Sieci, która zawiesiła certyfikację szwajcarskiej spółki Nord Stream 2 AG jako niezależnego operatora gazociągu. Czy spółka zaprzestanie ograniczania dostaw gazu do Europy?
Aby kontynuować procedurę, firma musi utworzyć spółkę zależną w niemieckiej jurysdykcji, co może przesunąć zakończenie certyfikacji do lata 2022 roku. Tym samym Nord Stream 2 AG będzie musiał stworzyć spółkę zależną, przenosząc do niej odpowiednie aktywa i personel.
Jak podaje rosyjska gazeta, proces certyfikacji przeciągnie się teraz o czas potrzebny do utworzenia spółki zależnej i zawarcia wszystkich niezbędnych umów, w tym dotyczących pompowania gazu. - Wymagane jest uregulowanie własności i użytkowania niemieckiego odcinka gazociągu faktycznymi umowami na dostawy gazu od Gazpromu: w końcu struktura Gazpromu zawrze umowę z powiązanym operatorem na wykorzystanie odcinka niemieckiego - mówi cytowana przez dziennik Jekaterina Orlova, szefowa praktyki prawniczej w CM Grace Consulting.
Jej zdaniem lokalna spółka operacyjna jest potrzebna niemieckiemu regulatorowi po to, by mógł on uzyskać wyższy poziom kontroli. Nord Stream 2 AG jest zarejestrowana w Szwajcarii, a Szwajcaria nie jest członkiem UE, dlatego nie przestrzega unijnych dyrektyw i decyzji Komisji Europejskiej w takim samym stopniu jak Niemcy.