Notariusze pod lupę ministra

Krajowy Zjazd Notariuszy zostanie najważniejszym organem samorządu notarialnego. Minister będzie miał prawo odwołać notariusza, który naruszy zasadę bezstronności. Rejenci nie będą mogli być członkami władz spółek prawa handlowego i spółdzielni.

Krajowy Zjazd Notariuszy zostanie najważniejszym organem samorządu notarialnego. Minister będzie miał prawo odwołać notariusza, który naruszy zasadę bezstronności. Rejenci nie będą mogli być członkami władz spółek prawa handlowego i spółdzielni.

Zbigniew Ziobro: Pełnienie obowiązków przez notariusza musi wiązać się z rezygnacją z innych form aktywności zawodowej, szczególnie w sferze działalności gospodarczej

Powołanie Krajowego Zjazdu Notariuszy to cenna inicjatywa - uważa notariusz Leszek Zabielski, członek Krajowej Rady Notarialnej - ale w projekcie zabrakło przepisów, które doprecyzowałyby sposób jej działania. Na przykład brakuje propozycji, które uwzględniłyby zasadę proporcjonalności przy powoływaniu delegatów, a liczba notariuszy w poszczególnych okręgach znacznie się różni - tłumaczy Zabielski.

Minister może odwołać

Projekt zobowiązuje ministra sprawiedliwości do odwołania notariusza również wówczas, gdy zostanie prawomocnie skazany za przestępstwo umyślne lub przestępstwo skarbowe bądź został ubezwłasnowolniony całkowicie lub częściowo i utracił pełną zdolność do czynności prawnych. Przyczyną bezwarunkowego odwołania byłoby też niezawarcie obligatoryjnej umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej lub utraty tego ubezpieczenia z przyczyn zawinionych przez notariusza. Sankcja ta zastąpiłaby dotychczasową: wszczęcie postępowania dyscyplinarnego w razie braku takiego ubezpieczenia. Natomiast dla notariuszy, którzy nie dopełnili obowiązku ubezpieczenia z innych przyczyn niż zawinione przez siebie, w dalszym ciągu wszczynane byłoby postępowanie dyscyplinarne.

Kolejna przyczyna odwołania notariusza zaproponowana w projekcie to naruszenie przez niego przepisów prawa w sposób oczywisty i rażący lub uporczywy. W takich przypadkach z wnioskiem o odwołanie występowałby prezes sądu apelacyjnego, który wcześniej stwierdziłby te naruszenia. Przyczyną odwołania mogłoby też być naruszenie przez notariusza zasady bezstronności, która polegałaby na przykład na nierównym traktowaniu przez niego stron czynności notarialnych.

Natomiast skazanie notariusza za nieumyślne przestępstwo lub przestępstwo skarbowe stanowiłoby fakultatywną przesłankę odwołania go.

Niższe opłaty w notariacie

Minister sprawiedliwości zaproponował także obniżenie o połowę maksymalnych stawek taksy notarialnej. W ten sposób zmniejszyłoby się maksymalne wynagrodzenie notariuszy. Jego zdaniem obniżenie stawek wymusza zwiększające się zapotrzebowanie na usługi notarialne oraz wzrost liczby czynności, które muszą być pod rygorem nieważności dokonane w formie aktu notarialnego. Propozycja obniżenia maksymalnych stawek miałaby przyczynić się do przyspieszenia tempa rozwoju budownictwa mieszkaniowego, ponieważ niższe byłyby również koszty nabycia mieszkania.



Propozycja obniżenia obowiązujących stawek taksy notarialnej wprawdzie spotkała się z ostrym protestem notariuszy, ale oceniana jest pozytywnie, szczególnie przez osoby zajmujące się handlem nieruchomościami.

- Gdyby udało się ją wprowadzić, byłby to kolejny krok prowadzący do rozwoju rynku nieruchomości - mówi Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości.

- Koszty inwestycji rosną, podwyższając i tak już nie dla wszystkich dostępną cenę metra kwadratowego wymarzonego mieszkania. Realizując transakcje zakupu lokalu, liczyć się musimy z kolejnymi wydatkami obciążającymi kieszeń i pożerającymi niekiedy pożyczone pieniądze. Są to m.in. wspomniane wcześniej opłaty związane z księgą wieczystą, podatek od czynności cywilnoprawnych, podatek VAT oraz taksa notarialna naliczana za usługę notarialną, co nawet przy cenie średniej wielkości mieszkania daje w sumie pokaźną kwotę - tłumaczy Błeszyński.

- Dlatego każda propozycja zmniejszenia tych opłat jest pozytywnym sygnałem - dodaje.

Zakaz działalności

Autorzy projektu wprowadzili zakaz sprawowania przez notariusza następujących funkcji: członka zarządu, rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej spółki prawa handlowego, członka zarządu, rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej spółdzielni, członka zarządu fundacji prowadzącej działalność gospodarczą, a także posiadania w spółce prawa handlowego więcej niż 10 proc. akcji lub udziałów przedstawiających więcej niż 10 proc. kapitału zakładowego i prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami oraz zarządzania taką działalnością, sprawowania funkcji przedstawiciela bądź pełnomocnika w prowadzeniu takiej działalności.

Notariusz nie będzie też mógł podejmować dodatkowego zatrudnienia, z wyjątkiem pracy na stanowisku dydaktycznym, naukowo-dydaktycznym lub naukowym w łącznym wymiarze nieprzekraczającym pełnego wymiaru czasu pracy pracowników zatrudnionych na tych stanowiskach. W dodatku nie będzie mogło to przeszkadzać mu w pełnieniu obowiązków notariusza. Kolejny proponowany zakaz dotyczy podejmowania innego zajęcia lub sposobu zarobkowania, które przeszkadzałoby w pełnieniu obowiązków notariusza lub uchybiało powadzeniu wykonywanego zawodu.

O zamiarze podjęcia zatrudnienia lub zajęcia notariusz miałby obowiązek zawiadomić prezesa rady właściwej izby notarialnej. Rada rozstrzygałaby, czy podjęcie zatrudnienia lub zajęcia nie uchybiałoby powadze wykonywanego zawodu. Jeżeli rada nie wyraziłaby zgody na zatrudnienie lub zajęcie, to wówczas sprawę na wniosek notariusza rozstrzygałaby Krajowa Rada Notarialna. Wydana przez nią decyzja byłaby ostateczna.

Nadzór ministra

Wprawdzie notariusze nie podlegają służbowo ministrowi sprawiedliwości, to jednak sprawuje on nadzór nad nimi i organami samorządu notarialnego. Sposób wykonywania go nie został jednak określony precyzyjnie w ustawie o notariacie. Ta niedoróbka legislacyjna została usunięta dopiero w przygotowywanej obecnie przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizacji ustawy. Zaproponowano, aby sprawowany był on w formie lustracji i wizytacji, bieżącej oceny działalności notariuszy, badania działalności izb notarialnych, narad oraz konferencji. Uznano, że nadzorowi powinno podlegać także badanie prawidłowości finansowej działalności notariuszy z uwagi na to, że pobierają oni opłaty notarialne.

Minister sprawowałby nadzór przez: wizytacje i lustracje, bieżącą ocenę działalności notariuszy, badanie działalności rad izb notarialnych, narady i konferencje. Wizytacji podlegałby określony notariusz, a nie jak to ma miejsce obecnie kancelaria notarialna, co jest istotne, wówczas gdy kancelarię prowadzi wspólnie kilku notariuszy.

- Do tej pory ok. 99 proc. wizytacji prowadził samorząd notarialny, zaś 1 proc. osoby wskazane przez ministra sprawiedliwości - wyjaśnia notariusz Leszek Zabielski, członek Krajowej Rady Notarialnej. Propozycje zawarte w projekcie nowelizacji powinny doprowadzić do wyrównania tych proporcji.

Reklama

OPINIA

Lech Borzemski
członek Krajowej Rady Notarialnej


Krajowa Rada Notarialna do tej pory nie otrzymała do zaopiniowania projektu ustawy o zmianie ustawy prawo o notariacie. Wprawdzie nie wszystkie proponowane zmiany budzą zastrzeżenia notariuszy, ale sporo uwag mamy do możliwości odwołania notariusza bezpośrednio przez ministra sprawiedliwości, wówczas gdy zarzuca się mu, że nie jest bezstronny w stosunku do stron aktu notarialnego. Zaproponowano, że takie odwołanie następowałoby w trybie administracyjnym bez możliwości przeprowadzenia postępowania dyscyplinarnego.

Uważamy, że notariusz powinien być bezstronny, lecz określenie bezstronny jest pojęciem dosyć pojemnym. Dlatego należałoby w razie zarzucania notariuszowi braku bezstronności wszcząć przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne, bowiem wówczas notariuszowi trzeba udowodnić winę. Wprawdzie od decyzji ministra sprawiedliwości też może się odwołać w trybie administracyjnym, ale odwołanie składa do tego samego ministra z prośbą o to, aby rozpoznał sprawę po raz drugi, a dopiero potem może odwołać się do sądu administracyjnego.

Zastrzeżenia mamy też do propozycji zawieszenia notariusza wówczas, gdy toczy się przeciwko niemu postępowanie o popełnienie przestępstwa. Obowiązuje przecież domniemanie niewinności, a wszczęcie postępowania nie oznacza, że ten notariusz zostanie skazany.

Małgorzata Piasecka-Sobkiewcz

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »