Notowania złotego kluczem do oprocentowania stóp - BNP Paribas, JP Morgan

Bank BNP Paribas powtarza za prezesem NBP Markiem Belką, iż bilans prawdopodobieństwa po środowych obradach RPP przechylił się lekko w stronę podwyżki, akcentując zarazem słowo "lekko". Zgodnie z oczekiwaniami RPP pozostawiła główną stopę procentową na niezmienionym poziomie 3,5 proc.

Bank BNP Paribas powtarza za prezesem NBP Markiem Belką, iż bilans prawdopodobieństwa po środowych obradach RPP przechylił się lekko w stronę podwyżki, akcentując zarazem słowo "lekko". Zgodnie z oczekiwaniami RPP pozostawiła główną stopę procentową na niezmienionym poziomie 3,5 proc.

Analitycy banku wskazują, iż komunikat RPP uznaje perspektywę dla gospodarki za niepewną, a Rada nie obawia się presji inflacyjnej, wyrastającej na podłożu żądań płacowych. Prowadzi to ich do wniosku, że najważniejszym czynnikiem przesądzającym o zwyżce stóp będzie złoty. Wskazują w związku z tym na wypowiedź prezesa NBP, według którego "złoty ma istotny potencjał aprecjacyjny".

- Przy (obecnym) kursie ok. 4,0 PLN/EUR, prezes Belka może wciąż przekonać niezdecydowanych członków Rady, by nie głosowali za podwyżką stóp. Jeśli złoty miałby się umocnić w I kw. 2011 r., to wówczas jego argument się obroni i zwyżka stóp stałaby się scenariuszem mniej prawdopodobnym - stwierdza komentarz.

Reklama

- Jeśli jednak kurs PLN/EUR przekroczyłby próg 4,10, to wówczas zwolennikom zacieśnienia polityki pieniężnej w Radzie byłoby łatwiej przegłosować podwyżkę stóp - dodali.

Duże znaczenie dla stanowiska RPP będą zdaniem BNP Paribas miały opublikowane w lutym dane o inflacji towarów i usług konsumpcyjnych za styczeń. Miesiąc styczeń będzie pierwszym, w którym obowiązywać będzie nowa stawka VAT-u, a także nowe ceny za gaz i energię.

Znaczenie będą też miały dane o handlu detalicznym za styczeń. Okaże się wówczas, czy popyt nie osłabnie w związku z tym, że w ostatnich miesiącach gospodarstwa domowe zaopatrywały się "wyprzedzająco" w dobra trwałego użytku, chcąc je kupić po starej stawce VAT-u.

Inny bank JP Morgan nazywa komunikat RPP neutralnym, choć dostrzega w nim także bardziej "jastrzębie" elementy: usunięcie z komunikatu zdania uwypuklającego ryzyko napływu inwestycji portfelowych i przyznanie przez prezesa Belkę, że bilans ryzyka przesunął się w stronę zwyżki. Bank odnotowuje także to, że Rada oczekuje ukrócenia praktyki zaciągania długu hipotecznego w walutach obcych.

- Komunikat Rady i komentarz Belki sugerują, iż RPP staje się nieco bardziej jastrzębia głównie z powodu tego, iż rośnie premia za ryzyko związana z polskimi aktywami, a złoty nie zdołał się umocnić - stwierdził JP Morgan.

- Nasza prognoza odnosząca się do złotego przewidywała, że część zacieśnienia polityki pieniężnej dokona się za pośrednictwem umocnienia złotego. Przy kursie PLN niższym o 2,5 proc. od naszych założeń, zachodzi ryzyko, że RPP przystąpi do zwyżek stóp wcześniej niż się tego spodziewamy - tłumaczą.

Równocześnie podkreślają, iż zwyżka stóp w I kw. nie jest bynajmniej przesądzona i może do niej nie dojść, jeśli złoty umocni się w najbliższych miesiącach.

Analitycy przypominają swój niedawny raport o rynku pracy (którego struktura hamuje przyrost inflacji bazowej) i wskazują, iż polska gospodarka może rosnąć na poziomie powyżej 4,0 proc. rdr bez generowania presji inflacyjnej.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: notowania | bank | Rada Polityki Pieniężnej | BNP Paribas | JP Morgan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »