Nowa (restrykcyjna) ordynacja podatkowa
Ciężki rok zaczął się dla podatników. W życie weszła dziś nowa ordynacja podatkowa, Wzmacnia ona kompetencje urzędników skarbowych, a osłabia pozycję podatników, którzy stają się co najmniej podejrzanymi o chęć oszukania państwa.
Zmian jest blisko 200. Większość to rozwiązania korzystne dla fiskusa. Dla podatników zmiany mogą oznaczać kłopoty z urzędami skarbowymi, częstsze i niespodziewane kontrole skarbówki, wyższe podatki do zapłacenia i... większe honoraria dla prawników i doradców podatkowych. Nowe prawo jest bowiem bardzo nieprecyzyjne.
Szczególną ostrożność trzeba będzie zachować przy wypełnianiu deklaracji podatkowych. Każda drobna pomyłka w formularzu PIT, poprawiona potem w zeznaniu korygującym, może nas drogo kosztować - możemy zostać za to skazani nawet 3-letnim więzieniem, wysoką grzywną i wpisaniem do rejestru skazanych.
Do tej pory złożenie zeznania podatkowego korygującego nasz błąd w formularzu nie wiązało się z żadnym ryzykiem. Jednak teraz to się zmieni. Wypełniając poprawioną deklarację, będziemy musieli jednocześnie uzasadnić przyczynę składania tej korekty, a także trzeba byłoby wtedy złożyć tzw. czynny żal, czyli nie tylko posypać głowę popiołem, ale także wskazać inne osoby, które ewentualnie przyczyniły się do takiej sytuacji - wyjaśnia doradca podatkowy Jerzy Bielawny. Fiskus może jednak tego czynnego żalu nie przyjąć i wtedy czeka nas kara.
To nie jedyna zmiana. Nowa ordynacja wprowadza inne, represyjne rozwiązania, istotne szczególnie dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Nadaje też urzędnikom "skarbówki" uprawnienia policyjne. Kontrolerzy będą mogli bez uprzedzenia wchodzić nie tylko do miejsc, w których pracujemy, ale też do naszych mieszkań. Będziemy musieli ich wpuścić, jeśli tylko wylegitymują się.
Poborcy podatkowi będą mogli dodatkowo kontrolować nas przy udziale policji. Jedyna nadzieja w Trybunale Konstytucyjnym. Konfederacja Pracodawców Prywatnych zapowiada zaskarżenie ordynacji.