Nowa strategia Aliora. Prezes: Dla klientów nie będzie lepszej alternatywy
Alior Bank w nowej strategii do 2027 roku chce utrzymać pozycję nr 1 na rynku finansów konsumenckich w Polsce, a równocześnie nawiązać trwałe relacje z klientami korzystającymi okazjonalnie z jego produktów. Poprzez mocną poprawę wyniku z opłat i prowizji planuje uodpornić się na spadek stóp procentowych. Zamierza również obniżyć koszty ryzyka, które wyróżniały go do tej pory wśród polskich instytucji.
Alior Bank powstał 17 lat temu jako "cyfrowy buntownik". Zaczynał od zera, lecz szybko wskoczył do pierwszej dziesiątki największych banków w Polsce. Szedł ostro do przodu. Szybki wzrost zawdzięczał ekspresowemu kredytowaniu konsumentów i drobnego biznesu, wyprzedzając większych i mniej zwinnych konkurentów innowacjami technologicznymi. Płacił za to jednak wysoką cenę ryzyka.
- Lekcję z ryzyka odrobiliśmy już i sposób zarządzania ryzykiem kredytowym daje nam szansę na przyszłość - powiedział na konferencji prasowej poświęconej prezentacji strategii na lata 2025-27 prezes Alior Banku Piotr Żabski.
- Wskoczyliśmy do pierwszej dziesiątki banków w Polsce, a zaczynaliśmy od zera - mówił.
Głównym orężem działalności kredytowej banku jest podstawianie finansowania zakupów w sklepach, w tym także w e-commerce. Teraz bank chce, żeby klienci, którzy wzięli od niego kredyt z ich punktu widzenia "przypadkowo" (takie finansowanie było akurat dostępne w sklepie, oferta była relatywnie korzystna), zostali z nim na stałe, a nie tylko okazjonalnie. W sumie takie kredyty bank udziela 400-500 tys. osobom rocznie i ma nadzieję, że poważną część z nich dodatkowo "uproduktowi" albo że przeniosą one do niego swój podstawowy rachunek z innego banku.
- Mamy inny (niż pozostałe banki) model dystrybucji (...) sprzedajemy wszędzie i wszystko, poprzez placówki, agentów, sklepy (...) Chcemy teraz wykorzystać nasze kompetencje wzrostu w bankowości relacyjnej (...) Dla klientów nie będzie lepszej alternatywy niż Alior Bank - mówił Piotr Żabski o pierwszym filarze strategii zatytułowanej "Alior Bank. Albo nic", zakładającym wzrost skali instytucji.
- Bezwzględnie utrzymamy pozycję nr 1 na rynku consumer finance, chcemy osiągnąć 30-procentowy wzrost aktywnych klientów i ok. 2,2 mln klientów relacyjnych w 2027 roku - dodał.
Żeby utrzymać pozycję lidera rynku w kredytach ratalnych, bank zamierza wejść z ofertą takiego finansowania w nowe branże i wzmocnić pozycję na dynamicznie rosnącym rynku e-commerce. Wśród nich chce pozyskać stałych klientów, proponując im konkurencyjną ofertę produktów podstawowych i deklarując atrakcyjne ceny.
- Lepiej rozumiemy klienta, lepiej rozumiemy partnerów, mamy bardzo silny know-how w zarządzaniu ryzykiem. Ten model nie jest łatwo skopiować. Będziemy wzmacniać swoją pozycję w e-commerce - powiedział wiceprezes Jacek Iljin.
Drugim filarem jest ochrona wyników wobec przewidywanego spadku stóp procentowych. Wysokie zyski w 2023 roku, a całkowicie rekordowe w roku ubiegłym, banki zawdzięczają utrzymywaniu na wysokim poziomie stopy referencyjnej NBP, ale przewidują, że w tym lub w przyszłym roku zacznie się trend spadkowy. W zależności od obniżek stóp i tego, jak ich spadek będzie głęboki, znacznie ucierpią wyniki odsetkowe banków. A wyniki z tytułu odsetek stanowią znacznie ponad 80 proc. całości ich przychodów.
- Ustabilizujemy nasze przychody, zmieniając ich strukturę na taką, która będzie odporna na zmienność cyklu - mówił Piotr Żabski.
- Przed nami szok związany ze spadkiem stóp procentowych. Chcemy utrzymać 14-proc. wzrost przychodów z klientów indywidualnych (...) Chcemy wejść na nowe obszary produktowe, które zagwarantują nam większą odporność na zmiany stóp - dodał Jacek Iljin.
Bank chce zwiększyć przychody o 15 proc. pomimo spadających stóp procentowych. Ma do tego doprowadzić zmiana struktury przychodów, w tym wzrost o 38 proc. wyniku z opłat i prowizji. W 2027 roku Alior chce mieć o 1 mld zł przychodów więcej niż w 2024 roku, czyli 7 mld zł. Chce to osiągnąć m.in. poprzez sprzedaż ubezpieczeń PZU, do którego grupy należy.
- Jesteśmy częścią wielkiej grupy PZU (...) Co czwarta pożyczka gotówkowa ubezpieczona będzie w PZU - mówił Piotr Żabski.
Trzeci filar strategii to "doskonałość operacyjna". Bank chce utrzymać wskaźnik kosztów do dochodów na poziomie 35 proc. i obniżyć wskaźnik niespłacanych kredytów (NPL) do poniżej 5 proc., co jest warunkiem możliwości wypłaty 75 proc. zysku w postaci dywidendy. Deklaruje wypłatę 50 proc. zysku w 2027 roku.
Alior chce zbudować taką aplikację mobilną, która będzie łatwa w obsłudze, intuicyjna i zawierała tylko to, czego użytkownik naprawdę potrzebuje. Nie zamierza natomiast włączać do niej licznych usług dodanych (VAS-ów), jak robią to jego konkurenci. Aplikacja mobilna ma być centrum relacji z klientami i kluczowym elementem budowania dla niego wartości.
- Doskonałość operacyjna będzie naszą przewagą konkurencyjną (...) Musimy postawić na naszych pracowników - powiedział prezes. - Naszą silną stronę, jaką są rozwiązania technologiczne, przeniesiemy na wyższy poziom - dodał.
- Coraz większą rolę będzie odgrywać aplikacja mobilna, samoobsługowe zaciąganie kredytów ratalnych (...) Znacznie większy to poziom konwersji klientów ratalnych na bankowość relacyjną, na ROR - dodał Jacek Iljin.
Celem strategii jest osiągnięcie w 2027 roku 2,6 mln zł zysku netto i uzyskanie trwałej zdolności do przeznaczania połowy zysku na dywidendę. Przypomnijmy, że w 2024 roku bank miał 2,45 mld zł zysku, o 20 proc. więcej niż rok wcześniej. Rentowność kapitałów (ROE) ma wynieść 18 proc. w porównaniu do 24 proc. w rekordowym 2024 roku.
Alior planuje także zaproponować rozwiązania i produkty cyfrowe dla klientów biznesowych z mikrofirm oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Klienci biznesowi dają bankowi obecnie 30 proc. przychodów, czyli blisko 2 mld zł.
- Mamy dużą wiedzę na temat tych klientów, wychodzimy z problemów ryzyka. (...) Musimy sprawić, żeby być najważniejszym bankiem dla przedsiębiorców, bo każdy z nich w swoim telefonie ma 3-4 banki. Chcemy przedstawić nową generację bankowości cyfrowej dla przedsiębiorstw - powiedział wiceprezes Wojciech Przybył.
Z klientów biznesowych bank chce w perspektywie strategii osiągnąć wzrost przychodów o 21 proc., co oznacza dynamikę wzrostu dwa razy szybszą niż na całym rynku. Planuje także ofertę hipoteczną wspartą cyfrowymi procesami i wzmocnieniem kompetencji sprzedaży kredytów.
Problemem związanym z szybkim wzrostem Alior Banku był bardzo duży odsetek niespłacanych kredytów i bardzo wysokie koszty ryzyka. Jeszcze w 2020 roku niespłacane kredyty (NPL) stanowiły 14,5 proc. wszystkich udzielonych przez bank. Było to ponad dwa razy więcej niż średnia w polskim sektorze bankowym. Na koniec zeszłego roku wskaźnik NPL obniżył się do 6,81 proc., co oznaczało spadek o 1,77 punktu proc. w ciągu 12 miesięcy. Koszt ryzyka w 2024 roku wyniósł 0,62 proc. i obniżył się o 0,37 punktu proc. w ciągu roku.
W strategii zapisano, że wskaźnik NPL w 2027 roku obniży się poniżej 5 proc.
- W ostatnim okresie bardziej niż na wzroście musieliśmy się skoncentrować na tym, żeby poprawić nasze wyniki w ryzyku - przyznał Wojciech Przybył.
Od czasu, gdy główny akcjonariusz Alior Banku, czyli PZU, zapowiedział, że będzie porządkował aktywa, trwają spekulacje, czy nie będzie chciał sprzedać swojego udziału w banku.
- Nie ma żadnej transakcji na stole. To sprawa akcjonariusza - odpowiedział pytany o to na konferencji prasowej Piotr Żabski.
Jacek Ramotowski