Nowe prawo autorskie niezgodne z prawem unijnym? Jest skarga do KE

Nowy kształt prawa autorskiego może ponownie zostać wkrótce zmieniony, m.in. za sprawą skargi do Komisji Europejskiej, jaką złożyła Polska Izba Komunikacji Elektronicznej. Chodzi o kwestię tantiem z reemisji, których dotyczyła przegłosowana w Sejmie poselska poprawka, a która - zdaniem PIKE - nie jest zgodna z unijnymi dyrektywami. Co więcej, sam resort kultury był przeciwny wprowadzaniu tej zmiany i zapowiedział ponowne przyjrzenie się sprawie.

We wtorek 10 września odbyło się zapowiadane od tygodni przez resort kultury 8. Forum Prawa Autorskiego. Władze postanowiły przywrócić po niemal dziewięciu latach formułę spotkań, których celem były dyskusje o np. proponowanych zmianach w przepisach. Tym razem forum odbyło się po największej od 30 lat zmianie prawa autorskiego, która w życie wejdzie 20 września; wprowadza ona m.in. prawo do otrzymywania przez twórców tantiem z tytułu odtwarzania filmów czy seriali w internecie

Obecni w warszawskim Kinie Iluzjon przedstawiciele organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi, organizacji zrzeszających twórców, wydawców, zaangażowanych w nowelizację podmiotów skupiali się na dwóch tematach. Po pierwsze, zastanawiano się, w jaki sposób uregulować kwestię praw autorskich, a także wynagrodzenia dla twórców w dobie sztucznej inteligencji, która jest stanie tworzyć nowe utwory. Później oceniano przeprowadzone w ustawie zmiany, niejako wymuszone przez konieczność wdrożenia zasad zawartych w unijnych dyrektywach do polskiego porządku prawnego, a także zgłaszano nowe postulaty, które można by urzeczywistnić przy okazji kolejnej nowelizacji. 

Reklama

Nowe prawo autorskie pod lupą

Wnioski z dyskusji o nowej ustawie były w dużej mierze jednoznaczne - prawo autorskie należało zmienić, kierunek zmian był właściwy, kamieniem milowym stało się przyznanie prawa do "tantiem z internetu", ale to nie wystarczy. Zresztą, w toku prac legislacyjnych postulatów różnych środowisk pojawiało się coraz więcej i tym samym np. Urząd Komunikacji Elektronicznej będzie pełnić rolę mediatora w sporach między wydawcami a big techami, zaś twórcom łatwiej będzie uzyskać informację o zyskach z utworu osiągniętych przez nabywcę praw autorskich i wywalczyć wyższe wynagrodzenie dla siebie. 

Na forum padało wiele głosów wskazujących na konieczność wprowadzania kolejnych zmian. Stowarzyszenie Autorów ZAiKS przekonywało, że autorzy i autorki dzieł plastycznych i fotograficznych powinni partycypować w zyskach z odsprzedaży ich dzieł. Gildia Scenarzystów Polskich postulowała, aby w zakresie uregulowania kwestii obejmujących sztuczną inteligencji umożliwić odbiorcom dostęp do informacji na temat źródła danego dzieła - czy pochodzi od człowieka, czy maszyny, a także aby utworzyć system rekompensat dla twórców, których dzieła są wykorzystywane przez modele AI. Stowarzyszenie Filmowców Polskich proponowało, aby funkcjonująca przy resorcie kultury Komisja Prawa Autorskiego - która od początku września pracuje w nowym składzie - była mediatorem w ewentualnych sporach między twórcami a nadawcami (wspominał o tym również na łamach Interii dyrektor SFP-ZAPA Dominik Skoczek).

Pojawiły się jednak głosy krytyczne, zwłaszcza dotyczące jednej poprawki poselskiej, która w Sejmie uzyskała poparcie. Dotyczyła ona tantiem z reemisji, przeciwko której przeciwni byli sami przedstawiciele MKiDN

- Poprawka została zgłoszona przez posłów po namowach lobbysty Związku Artystów Scen Polskich, czyli OZZ aktorów. Przez to, że była poprawką poselską, nie podlegała konsultacjom publicznym, ocenie skutków regulacji, ani badaniu co do zgodności z prawem Unii Europejskiej, na żadnym z etapów legislacyjnych - w Sejmie ani w Senacie - tłumaczy Interii radca prawny Wojciech Szymczak reprezentujący Polską Izbę Komunikacji Elektronicznej, arbiter KPA, który poinformował uczestników forum, że w tej sprawie PIKE złożyła skargę do Komisji Europejskiej w związku z możliwością niezgodności poprawki z unijnymi dyrektywami - 2019/789 i 2019/790.

"Podstawa do naliczania tantiem będzie się dublować"

Na czym polega problem? PIKE jest zdania, że w praktyce tantiemy z reemisji, zgodnie z nowelizacją, będą liczone podwójnie.

- Obecnie reemitenci płacą na rzecz OZZ blisko 200 milionów złotych rocznie. Wyłącznie bowiem na tym polu eksploatacji zostało tak obligatoryjnie zastrzeżone pośrednictwo OZZ w udzielaniu zezwoleń na reemitowanie. W większości środki te trafiają do OZZ producentów utworów audiowizualnych, albowiem przepisy przewidują domniemanie nabycia przez nich praktycznie wszystkich praw wykorzystanych w ich produkcjach, w tym współtwórców i artystów wykonawców (np. aktorów) - mówi Szymczak, wskazując, że "wrzutka" do ustawy oznacza, że to reemitenci, a nie producenci, musieliby wypłacać jeszcze dodatkowe wynagrodzenie OZZ reprezentującym tych, których prawa przejęli producenci.

Jednocześnie dodaje, że ustawa przewiduje już tantiemy za nadawanie, które - jak wyjaśnia nasz rozmówca - "OZZ liczą jako określony procent przychodów nadawców, także otrzymywanych od reemitentów z tytułu np. opłat licencyjnych za program - zatem podstawa do naliczania tantiem będzie się pokrywać i dublować".

- Celem zgłoszonej poprawki było uzyskanie przez ten OZZ łatwych pieniędzy, bez baczenia na cały system zbiorowego zarządzania i sposób nabywania praw oraz przepływy finansowe na rynku medialnym. W konsekwencji zdublowano już istniejące obowiązki i najmocniej obciążono ostatnie ogniwo - reemitentów - którzy jedynie przekazują dalej programy, nie mając nawet wpływu na ich zawartość. Logiczniejszym byłby postulat zobligowania producentów utworów audiowizualnych do wypłaty należytego wynagrodzenia aktorom, za korzystanie z ich artystycznych wykonań. Można jedynie domyślać się, że Związek Artystów Scen Polskich (który nie posiada prawa do pobierania tantiem z reemisji - red.) nie forsował takiej poprawki, ponieważ naruszałaby interesy innej OZZ, z którą mieli wspólny front w trakcie prac nad ustawą - uważa Szymczak.

Sprawa tantiem z reemisji może trafić przed TSUE

Choć sam resort kultury był przeciwny wprowadzeniu tej poprawki, na co wskazywał wiceminister Andrzej Wyrobiec, stanowisko Komisji Europejskiej w tej sprawie mogłoby przyczynić się do szybszego wycofania tego zapisu - o ile faktycznie zostanie on zakwestionowany.

- Jeżeli Komisja Europejska wskaże, że art. 70 ust. 2[1] pkt 6 Prawa autorskiego jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej, a mimo to Polska by to zignorowała i tego przepisu nie usunęła, to sprawa trafi przed oblicze Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który może potwierdzić tę niezgodność i nakazać wykreślenie tego przepisu przez Polskę. W przypadku dalszego zaniechania w doprowadzeniu polskiego prawa do zgodności z dyrektywami, Komisja Europejska będzie mogła zwrócić się do TSUE o nałożenie na Polskę kary pieniężnej z tego tytułu - wyjaśnia przedstawiciel PIKE. 

I dodaje, że przeciwko Polsce TSUE skierowała już dwie sprawy z powodu niewdrażania dyrektyw 2019/789 i 2019/790. To jednak od KE będzie zależało, czy te wnioski o ukaranie zostaną wycofane. Biorąc więc pod uwagę pośpiech rządu przy nowelizacji prawa autorskiego ze względu na widmo kar za opóźnienie w implementacji dyrektyw (termin minął w czerwcu 2021 roku) resortowi - dosłownie - nie opłaca się narażać ponownie unijnym organom. 

- Dziękuję za dostrzeżenie powściągliwości Ministerstwa Kultury w trakcie prac legislacyjnych w Sejmie dla poprawek zgłaszanych, a niezbadanych, niepoliczonych, niezweryfikowanych przez grupy posłów - powiedział pod koniec dyskusji Wyrobiec. Dodał, że przedstawiciele resortu wezmą udział w październikowej dyskusji organizowanej przez PIKE, gdzie zostanie poruszona kwestia reemisji. 

Następne Forum Prawa Autorskiego odbędzie się w listopadzie. Zgodnie z zapowiedziami resortu na tapet zostanie wzięty temat m.in. kwestii funkcjonowania OZZ.

Paulina Błaziak

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »