Nowy podatek - abonament RTV
PiS zabierze się po wakacjach za prawo medialne. Na pierwszy ogień pójdzie abonament i ustrój mediów publicznych. Zaraz potem - regulator.
Jarosław Sellin, wiceminister kultury, zapowiadał już w połowie października ubiegłego roku prawdziwą rewolucję w sposobie funkcjonowania mediów publicznych czy naliczania abonamentu. Na razie nic z tego nie wyszło. - Opóźnienie wynika z gorącej temperatury dyskusji na temat mediów. Ale chcemy wrócić do debaty o systemie mediów publicznych jesienią, zaraz po wakacjach - mówi Paweł Kowal, poseł Prawa i Sprawiedliwości (PiS), szef sejmowej komisji kultury.
Abonament priorytetem
Na pierwszy ogień pójdzie forma prawna mediów publicznych, kwestie związane z abonamentem i ośrodek monitorowania mediów.
- Należy rozważyć wprowadzenie rozwiązania pozwalającego na powiązanie płatności za abonament radiowo-telewizyjny z podatkiem PIT czy CIT. To zwiększy bazę płatników abonamentu do około 20 mln i może pozwolić na zmniejszenie jego wysokości - mówi Paweł Kowal. Ściągalność abonamentu pozostawia wiele do życzenia - w ubiegłym roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) pozyskała 925 mln zł, a powinna dwa razy więcej. Zwiększenie wysokości wpływów abonamentowych mogłoby oznaczać też ograniczenie liczby reklam w telewizji, a co za tym idzie - podwyższenie ich ceny, co mogłoby doprowadzić do zmniejszenia hegemonii stacji telewizyjnych na rynku reklamowym.
Jeden regulator
Ustawa o mediach miałaby też zmienić status państwowego radia i telewizji - ze spółek prawa handlowego na spółki użyteczności publicznej. Paweł Kowal mówi też o powrocie do koncepcji ośrodka monitorowania mediów. - Cel zmian jest jeden - stworzenie jednego regulatora, na wzór brytyjskiego Ofcomu - mówi Paweł Kowal.
W grę wchodzą dwa scenariusze. Pierwszy zakłada ograniczenie kompetencji KRRiT wyłącznie do kwestii programowych, a pozostałe przejąłby Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE). Drugi jest zdecydowanie bardziej drastyczny.
- Potrzebujemy zmiany konstytucji, by zlikwidować krajową radę. Możemy pozyskać do tego celu większość parlamentarną późną jesienią - mówi Paweł Kowal.
Magdalena Wierzchowska