O euro zdecydujemy w referendum
Z zamianie złotówki na wspólną europejską walutę w 2010 r. Polacy zdecydują w referendum - sugeruje "Wall Street Journal". Jednak gazeta ostrzega, że te plany Polski "zwiększają obawy" co do stopnia jej przywiązania do Unii Europejskiej .
Dziennik przypomina, że Polska jest zobowiązana do przejścia na euro, kiedy spełni określone kryteria poziomu inflacji i deficytu budżetowego. Podkreśla jednak, że jeżeli Polacy wypowiedzą się w referendum przeciwko euro, "rząd będzie pod presją, by nie wywiązać się ze swych zobowiązań traktatowych z UE".
Taki negatywny scenariusz jest możliwy. Tak stało się np. w Szwecji. której obywatele zagłosowali przeciwko euro, mimo podobnych do polskich, zobowiązań wobec Unii. "Plan Polski jednak jest już kolejnym posunięciem prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego brata-bliźniaka, premiera Jarosława Kaczyńskiego, które stawia ją w konflikcie z UE".
"WSJ" przytacza słowa minister finansów Zyty Gilowskiej, że w jej przekonaniu premier J. Kaczyński aktywnie poprze wejście do strefy euro i większość Polaków wypowie się w tej sprawie na "tak". Autor jest jednak sceptyczny. Czy jednak ma uzasadnione obawy?
"Decyzja zorganizowania referendum wywołuje pytanie o intencje Polski co do członkostwa (w Unii - PAP). Referendum byłoby przeprowadzone w tym samym roku co wybory prezydenckie, co sprawi, że problem euro stanie się bardzo polityczny" - podsumowuje "WSJ".