Obliczanie PKB zostanie uregulowane ustawowo

Konstytucja zobowiązała Radę Ministrów do przedstawienia w ciągu dwóch lat od jej wejścia w życie projektów niezbędnych ustaw. Dotrzymanie tego terminu sprawia rządowi sporo kłopotów. Na przykład projekt krótkiej - notabene objętej Narodowym Programem Przygotowania do Członkostwa w UE - ustawy o sposobie obliczania wartości rocznego produktu krajowego brutto wpłynął do Sejmu z półrocznym poślizgiem. Szczęśliwie odbył już pierwsze czytanie i trafił do komisji.

Konstytucja zobowiązała Radę Ministrów do przedstawienia w ciągu dwóch lat od jej wejścia w życie projektów niezbędnych ustaw. Dotrzymanie tego terminu sprawia rządowi sporo kłopotów. Na przykład projekt krótkiej - notabene objętej Narodowym Programem Przygotowania do Członkostwa w UE - ustawy o sposobie obliczania wartości rocznego produktu krajowego brutto wpłynął do Sejmu z półrocznym poślizgiem. Szczęśliwie odbył już pierwsze czytanie i trafił do komisji.

Prawne uregulowanie sposobu obliczania PKB jest ważne dlatego, że pojęcie to bezpośrednio wiąże się z długiem publicznym. Konstytucja zabroniła zaciągania pożyczek lub udzielania gwarancji i poręczeń finansowych, w następstwie których państwowy dług publiczny przekroczy 3/5 wartości rocznego PKB. Ustawa o finansach publicznych sprecyzowała, kiedy odpowiednie dane należy publikować. I tak prezes GUS 12 maja ogłosił, iż według wstępnego szacunku wartość naszego PKB osiągniętego w roku 1999 wyniosła 617,0 mld zł. Z kolei minister finansów 29 maja ogłosił, że w roku budżetowym 1999 kwota państwowego długu publicznego wyniosła 274,02 mld zł, czyli stanowiła 44,41 proc. PKB. Do konstytucyjnej granicy bezpieczeństwa, ustalonej na poziomie 60 proc., jeszcze daleko. Widać jednak, jak kapitalną sprawą jest sposób liczenia mianownika owego strategicznego ułamka.

Reklama

Nowa ustawa przewiduje obliczanie wartości rocznego PKB zgodnie z systemem rachunków narodowych, określonym w regulacji UE. Polega to na oszacowaniu trzech równych co do wartości kategorii makroekonomicznych, określających PKB poprzez:

-rozmiary działalności produkcyjnej - obliczane w cenach rynkowych i równające się sumie wartości dodanej krajowych jednostek produkcyjnych, powiększonej o podatki od produktów, a pomniejszonej o dotacje do produktów;

- końcowy rezultat działalności produkcyjnej - obliczany jako suma popytu finalnego, czyli spożycia, akumulacji i salda wymiany z zagranicą;

- sumę dochodów pierwotnych - jednostek krajowych uzyskiwanych przez sektory instytucjonalne działające na terenie kraju oraz jednostek sektora zagranicznego netto.

Projekt ma jedną wadę, ale za to generalną, wytkniętą w opinii KIE. Otóż sama ustawa zajmie w Dzienniku Ustaw dosłownie pół strony, natomiast rozporządzenie wykonawcze Rady Ministrów w sprawie metodologii obliczania wartości rocznego PKB będzie grubą broszurą. Proporcja objętości obu aktów została zachwiana. Może to patent na statystyczne przyspieszenie realizacji NPPC? Przecież takich jednostronicowych ustaw można błyskawicznie uchwalić całą kopę i wytrącić Brukseli argumenty. A że potem latami będzie trwało wydawanie rozporządzeń, faktycznie stanowiących prawo? Trudno, takie są koszty integracji.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PKB | konstytucja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »