Obniżanie stóp ma sens?

W tym tygodniu otrzymaliśmy bardzo interesujące dane z rynku dotyczącego produkcji przemysłowej prognozowane przez analityków z różnych instytucji finansowych oraz wyniki badania nastrojów społecznych przeprowadzone przez CBOS na początku maja.

W tym tygodniu otrzymaliśmy bardzo interesujące dane z rynku dotyczącego produkcji przemysłowej prognozowane przez analityków z różnych instytucji finansowych oraz wyniki badania nastrojów społecznych przeprowadzone przez CBOS na początku maja.

Otóż według analityków produkcja przemysłowa w kwietniu spadła w ujęciu rocznym średnio o 4,6 proc., przede wszystkim z powodu efektu wysokiej bazy z ubiegłego roku, jak również z powodu czynników jednorazowych i słabszego spożycia prywatnego. Natomiast według analityków PPI wzrosło średnie o 0,8 proc w skali roku.

W badaniach CBOS-u przeprowadzonych w maju 25 proc. badanych stwierdziła, że sytuacja w kraju zmierza w dobrym kierunku. Jednak prawie dwie trzecie (59 proc.) ankietowanych jest przeciwnego zdania. W przypadku opinii dotyczącej sytuacji ekonomicznej prawie połowa ankietowanych (47 proc.) uważa, że sytuacja jest zła, a tych którzy uważają, że jest dobra jest tylko12 proc. 34 proc. ocenia ją nadal jako przeciętną.

Reklama

W momencie, kiedy GUS poda informację o produkcji przemysłowej zgodną z oczekiwaniami wzrośnie presja rynku na RPP, aby obniżyć stopy procentowe na posiedzeniu w przyszłym tygodniu. Zwolennicy obniżenia stóp procentowych uważają, że w ten sposób zostanie napędzona koniunktura i zostanie wywołany wzrost gospodarczy. Jednak dane CBOS pokazują, że takie myślenie jest błędne. Ludzie w Polsce nie biorą kredytów, ponieważ są pesymistycznie nastawieni co do przyszłości, a nie dlatego, że stopy są zbyt wysokie. Dodatkowo w Polsce mamy wysokie bezrobocie, które nie nastraja Polaków zbyt optymistycznie.

A zatem, czy jest sens, aby RPP dalej obniżała stopy procentowe w sytuacji, gdy istnieją poważne groźby wzrostu inflacji: narasta presja płacowa, a także rosną ceny ropy naftowej. Tak więc przed nowym rządem stoi bardzo poważne zadanie: jak wywołać wzrost gospodarczy, ale nie za pomocą narzędzi polityki monetarnej, ale raczej za pomocą polityki fiskalnej, czyli obniżenia podatków i rezygnacji z innych obciążeń para-podatkowych.

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: Sens | CBOS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »