Obudzicie się w cenzurowanym internecie
W Wielkiej Brytanii linie telefoniczne zostaną obłożone specjalnym podatkiem. W ten sposób obywatele składać się będą na fundusz budowy superszybkiego (docelowo 10 megabitów/s) ogólnokrajowego internetu najnowszej, czwartej generacji.
Podatek wynosić będzie 6 funtów rocznie i nałożony zostanie na każdy telefon. Da to władzom 150 mln funtów rocznie, które zostaną przelane na konta firm BT i Virgin Media budujących sieć dla 12,5 mln gospodarstw domowych. Jest jeden problem - projekt wart jest wiele miliardów funtów a wpływy z daniny są za małe na pokrycie kosztów. Sieć ma zacząć działać w 2012 r. Za jej pośrednictwem film pełnometrażowy można będzie ściągnąć w kilka sekund, realne jest także oglądanie telewizji wysokiej rozdzielczości (HDTV).
W efekcie prac przy nowym internecie wszyscy obywatele będą mieć dostęp do sieci działającej już w 2012 r. z przepustowością 2 megabitów/s (1 megabit = 1000 kilobit = 1 000 000 bitów). Radio cyfrowe będzie normą i wszystkie stacje działające teraz w starym standardzie na falach FM (ultrakrótkich, transmisja z modulacją częstotliwości) i AM (długie, średnie i krótkie, transmisja z modulacją amplitudy) zostaną w 2015 r. wyłączone. Dostarczyciele usług internetowych będą mieć techniczne możliwości blokowania nielegalnego transferu danych, regulator rynku Ofcom da dostarczycielom prawo do cenzurowania podejrzanych połączeń mogących naruszać prawa autorskie.
KOMENTARZ
Źle to wygląda. Nie, nie budowa szybkiego internetu - to wygląda bardzo dobrze. Blokowanie transferu danych i cenzurowanie połączeń zapowiada się fatalnie. W każdym kraju służby specjalne będą zainteresowane takimi możliwościami inwigilacji obywateli, w Wielkiej Brytanii (gdzie szpiegowanie ludzi jest już normą od wielu lat) na internet zostanie założony prawdziwy kaganiec. Kaganiec działający z prędkością 10 megabitów na sekundę. Wszystko pod płaszczykiem walki z piractwem.
Krzysztof Mrówka, INTERIA.PL