Od lipca składka spadnie o połowę
Minister finansów Zyta Gilowska zapowiedziała, że do końca marca przedstawi pakiet ustaw reformujących finanse publiczne. Wicepremier zaznaczyła, że nie zgadza się z ekonomistami, którzy sugerują, że w tym roku pojawią się pewne oznaki osłabienia tempa wzrostu gospodarczego.
Stawka składki rentowej do 2008 roku zostanie obniżona o siedem punktów procentowych, do 6 proc., co będzie kosztować około 20 mld zł - poinformowała wicepremier i minister finansów, Zyta Gilowska.
"Z dniem 1 stycznia 2008 roku nastąpi kolejna obniżka składki rentowej. Stawka spadnie ostatecznie z 13 proc. do 6 proc. Siedem pkt. procentowych to jest bardzo dużo, każdy punkt kosztuje prawie 3 mld zł, to 20 mld zł. Na to pójdą owoce wzrostu gospodarczego w 2006-2007 roku, żeby obniżyć koszty pracy o finalnie prawie 20 proc." - powiedziała w środę Gilowska w RMF FM.
We wtorek Gilowska zapowiedziała, że Ministerstwo Finansów na początku lipca tego roku obniży o połowę składkę rentową. Wcześniej Ministerstwo Finansów zapowiadało, że od początku 2008 r. składka rentowa zostanie obniżona z 13 do 10 proc., a od początku 2010 r. z 10 do 7 proc.
Wicepremier przyznała, że "od maja 2006 r. obserwujemy bardzo wyraźne oznaki wzrostu tempa wielu wskaźników, w tym wzrostu tempa PKB". "Myślę, że naszym problemem dzisiaj jest utrzymywanie się jak najdłużej we wznoszącej się jeszcze fazie cyklu koniunkturalnego" - dodała. "W roku 2009 możemy zaobserwować pewne łagodne bardzo oznaki lekkiego zmniejszania tempa, ale bynajmniej nie będzie to żadna faza spadkowa i generalnie fazy spadkowej na horyzoncie nie widać" - uważa wicepremier.
Według Gilowskiej, prognozowany przez Komisję Europejską wzrost gospodarczy Polski w 2007 r. na poziomie 6 proc. jest "bardzo dobrą wartością, ale nie oszałamiającą". "Nie byłabym bardzo zaskoczona (...), jeśli okazałoby się, że deficyt w 2006 roku oscylował w okolicach 3,5 pkt. proc. PKB. A to oznacza, że nie można kwestionować naszego szacunku poniżej 3,5 pkt. proc. w 2007 roku, co jeszcze Komisja Europejska próbuje nieśmiało kwestionować" - powiedziała Gilowska.