Od odzieży po samochody. Zagraniczne firmy porzucają Rosję

Kolejne zagraniczne firmy zawieszają działalność w Rosji. Z powodu agresji Moskwy na Ukrainę z tamtejszego rynku wycofują się producenci odzieży - Mango czy Burberry, zabawek - LEGO i większość producentów samochodów. Moskwę czekają też problemy z pozyskiwaniem mikroprocesorów, bo dostaw odmawiają ich trzej najwięksi producenci: AMD, Intel i TSMC. Także Microsoft zawiesił sprzedaży produktów i usług.

Decyzję o tymczasowym zaprzestaniu działalności w Rosji podjęła firma Mango. Hiszpańska grupa odzieżowa zamyka 55 własnych sklepów i daje swobodę działania 65 franczyzom. Poinformowała, że będą one mogły kontynuować działalność i dystrybucję odzieży Mango “w oparciu o bieżącą dostępność zapasów". Nowych dostaw nie będzie, bo Mango zamknęło platformę internetową, co oznacza wstrzymanie wysyłki towarów do Rosji. Grupa odzieżowa przekazało 100 tys. euro na rzecz Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca, który już wcześniej udzielał pomocy ludziom dotkniętym konfliktem w Donbasie. Na Ukrainie Mango pomaga swoim pracownikom, a tym, którzy opuścili kraj, centrala zapewniła wsparcie prawne i finansowe. 

Reklama

Koncerny odzieżowe zawieszają sprzedaż w Rosji

Napaść Rosji na Ukrainę jest powodem zawieszenia sprzedaży w Rosji ubrań firmy H&M (Hennes and Mauritz). "Grupa H&M jest głęboko zaniepokojona tragicznymi wydarzeniami na Ukrainie i solidaryzuje się z osobami, których one dotyczą. Firma podjęła decyzję o tymczasowym wstrzymaniu sprzedaży w Rosji" - czytamy w oświadczeniu. Rosja jest szóstym co do wielkości rynkiem zbytu dla H&M. Według danych z końca 2021 roku, w tym kraju było otwartych 168 sklepów. Z najnowszego bilansu szwedzkiej firmy wynika, że sprzedaż w Rosji w ostatnim kwartale ubiegłego roku podatkowego (wrzesień-listopad) przyniosła H&M przychody w wysokości 217 mln dolarów.

Rosjanie będą też musieli obyć się bez kratek Burberry. Firma ma trzy sklepy w Moskwie. W wydanym komunikacie poinformowała, że uważnie śledzi sytuację i wspiera swoich pracowników w Rosji i na Ukrainie. Sprzedaż do Rosji wstrzymał też brytyjki sklep internetowy ASOS, który oferuje ponad 800 marek ubrań. Poinformował, że prowadzenie działalności w tym kraju “jest obecnie niewłaściwe". Asos już wcześniej wstrzymał działalność na Ukrainie, po tym jak inwazja uniemożliwiła obsługę tamtejszych klientów. 

Moskwa bez klocków LEGO

Dostawy do swoich sklepów firmowych w Rosji wstrzymała Grupa LEGO. W wydanym komunikacie uzasadniła, że decyzja jest odpowiedzią na sankcje nałożone Rosji w wyniku inwazji na Ukrainę. - Zawiesiliśmy wszystkie wysyłki produktów do Rosji - powiedział Reutersowi rzecznik duńskiego producenta. Fundacja LEGO i Grupa LEGO zobowiązały się do przekazania 110 mln duńskich koron (prawie 15 mln euro) na wsparcie ukraińskich dzieci i rodzin. W wysłanych mailach administracja LEGO zaapelowała do pracowników w Rosji, “aby ze względów bezpieczeństwa nie brali udziału w protestach ani nie angażowali się w publiczne dyskusje na temat inwazji na Ukrainę". 

Wydłuża się też lista producentów samochodów, którzy odmawiają sprzedaży aut w Federacji Rosyjskiej. Do BMW, Volvo, Forda i Jaguara Land Rovera dołączyły: Mitsubishi, General Motors, Honda i Mazda. Z powodu agresji aut nie będą sprzedawały w Rosji fabryki Hyundai-Kia i Mercedes Benz. Niemiecki producent - zdaniem mediów z Berlina - rozpoczął formalności, których celem ma być sprzedaż należących do Mercedesa 15 proc. udziałów w rosyjskiej firmie Kamaz, producenta ciężarówek i pojazdów opancerzonych. 

Stanęły fabryki samochodów i może zabraknąć chipów

W ciągu ostatnich dni rosyjskie fabryki zamknęły do odwołania: Toyota, Ford, Bayerische Motoren Werke AG, Hyundai i Renault. Tą samą decyzję, uzasadnioną wielkim zaniepokojeniem i szokiem z powodu napaści Rosji na Ukrainę, podjął Volkswagen. Oprócz zatrzymania pracy w dwóch rosyjskich zakładach, VW zapowiedział też wstrzymanie eksportu. Decyzja ta ma wpływ na marki: VW, Skoda, Audi, Porsche i Bentley. W ubiegłym roku marki te dostarczyły klientom w Rosji 216 tysięcy pojazdów. 

“Wkrótce Moskwa będzie zmuszona do nielegalnego kupowania chipów" - wyrokują amerykańskie media. Ich sprzedaż do Rosji i na Białoruś wstrzymały AMD - amerykański producent mikroprocesorów a także Intel - największy na świecie producent układów scalonych. Wcześniej decyzję o przyłączeniu się do międzynarodowych sankcji przeciwko Rosji ogłosił TSMC - największe na świecie przedsiębiorstwo produkujące układy scalone. Eksperci twierdzą, że Rosja od lat gromadziła zapasy chipów i produkowała własne. Jednak te projektowane przez rosyjskie firmy, m.in. przez Baikal i Yadro, są produkowane na Tajwanie, przez koncern TSMC. A to oznacza, że Moskwa może zostać odcięta od dostaw rodzimych układów scalonych. 

Ewa Wysocka 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | gospodarka Rosji | sankcje | sankcje wobec Rosji
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »