Odbudowa Ukrainy z zyskiem dla Polski? Krótki wzrost i "negatywne konsekwencje długoterminowe"

Odbudowa Ukrainy będzie korzystna dla PKB Polski? Ekonomiści Citi wskazują, że chociaż zawieszenie broni dałoby podstawy do rozpoczęcia odbudowy zniszczonej gospodarki ukraińskiej, co powinno też mieć pośredni pozytywny wpływ na aktywność w sąsiadujących krajach, w tym w Polsce, to trzeba zwrócić uwagę na drugą stronę medalu. Kluczem jest kwestia braku przekonujących gwarancji ze strony USA.

Wojna w Ukrainie trwa od równo trzech lat. Temat kosztów związanych z odbudową kraju zaatakowanego przez Władimira Putina wraca jak bumerang. Ekonomiści z Citi ocenili możliwe skutki zaangażowania się Polski w cały proces. Z analizy ekspertów wyłania się obraz z dwoma przeciwwagami. 

Odbudowa Ukrainy a Polskie PKB

Ekonomiści Citi wskazują, że odbudowa ukraińskiej gospodarki może dodać do wzrostu PKB Polski mniej niż 0,2 pkt. proc. rocznie. Niemniej ten scenariusz ma zasadność przy założeniu, że całościowe koszty odbudowy naszych wschodnich sąsiadów sięgną około 300 mld dolarów. 

Reklama

Niemniej na horyzoncie możliwości pojawia się punkt, który może studzić nastroje. Eksperci zaznaczają bowiem, że trudno zignorować zagrożenia, które wiązałyby się z podpisaniem porozumień pokojowych na warunkach niekorzystnych dla Ukrainy. 

"Ewentualne zakończenie wojny zapewne doprowadziłoby do znacznego wzrostu aktywności gospodarczej w Ukrainie, niemal niezależnie od warunków, na jakich to porozumienie miałoby zostać podpisane. Zawieszenie broni dałoby podstawy do rozpoczęcia odbudowy zniszczonej gospodarki ukraińskiej, co powinno też mieć pośredni pozytywny wpływ na aktywność w sąsiadujących krajach, w tym w Polsce" - czytamy w raporcie ekonomistów Citi. 

Dodają oni, że o ile wpływ ten może być zauważalny na poziomie mikro - szczególnie w przypadku firm otrzymujących kontrakty na odbudowę - to już na poziomie makro - dotyczącym całej gospodarki - efekty zapewne będą zdecydowanie mniejsze

Wzrost PKB, ale zagrożenia są widoczne już teraz

"W naszych scenariuszach zakładamy z tego tytułu mniej niż 0,2 pkt proc. dodatkowego wzrostu PKB rocznie, przy założeniu, że w sumie koszty odbudowy sięgną ok. 300 mld dolarów (wyłączamy terytoria pod kontrolą Rosji), z tego jedna trzecia przypadnie zagranicznym firmom, a ewentualne kontrakty będą przyznawane mniej więcej proporcjonalnie do zaangażowania poszczególnych krajów w pomoc dla Ukrainy. W tym kontekście entuzjastyczna reakcja rynkowa jest nieproporcjonalna w porównaniu z możliwymi skutkami ekonomicznymi" - wyjaśniają ekonomiści Citi. 

Zagrożenia związane z podpisaniem porozumień pokojowych, gdzie warunki nie są dla Ukrainy korzystne, są trudne do zignorowania. Kluczowy jest w tym przypadku brak przekonujących gwarancji ze strony Stanów Zjednoczonych. Jedną z konsekwencji tego elementu będą trwale zwiększone wydatki zbrojeniowe w Polsce oraz w innych krajach regionu. 

"W praktyce oznacza to pogorszenie długoterminowej trajektorii fiskalnej i ryzyko wzrostu podatków w celu sfinansowania tych potrzeb" - wskazali ekonomiści Citi. "W sumie więc krótkoterminowe korzyści dla wzrostu związane z odbudową Ukrainy mogą z czasem zostać przyćmione przez negatywne konsekwencje długoterminowe". 

W ostatnim czasie PKB Polski jest na fali wznoszącej

Niedawno dane Eurostatu dostarczyły dobrych wiadomości na temat polskiej gospodarki. W IV kw. 2024 r. polska gospodarka rozwijała się najszybciej w całej Unii Europejskiej, na podium znalazły się jeszcze Litwini i Hiszpanie. Nad Wisłą odnotowano wzrost PKB na poziomie 3,7 proc. rok do roku. 

"W czwartym kwartale 2024 r. sezonowo skorygowany PKB wzrósł o 0,1 proc. w strefie euro i o 0,2 proc. w UE w porównaniu z poprzednim kwartałem, zgodnie z szybkimi szacunkami opublikowanymi przez Eurostat, urząd statystyczny Unii Europejskiej. W trzecim kwartale 2024 r. PKB wzrósł o 0,4 proc. w obu obszarach. Według szacunków rocznego wzrostu na rok 2024, opartych na kwartalnych danych skorygowanych o czynniki sezonowe i kalendarzowe, PKB wzrósł o 0,7 proc. w strefie euro i o 0,9 proc. w UE" - wyjaśniał w komentarzu do danych Eurostat.

Agata Jaroszewska

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »