Odwrócone priorytety nowego planu rozwoju
Dziedziną, w której rząd w Raporcie Otwarcia wytknął niedawno poprzednikom odwlekanie decyzji, była polityka regionalna.
Krytyka dotyczyła opóźnień w modyfikacji Wstępnego Narodowego Planu Rozwoju (WNPR), jeszcze z grudnia 1999 r. i niebezpieczeństwa utraty kolejnych środków pomocowych z UE. Ministerstwo Gospodarki właśnie rozsyła zmieniony tydzień temu przez KIE, nowy WNPR.
Poprzedni dokument obejmował lata 2000-2002 i przewidywał wydatki na poziomie do 2,6 mld euro, przy czym wkład krajowy średnio wynieść miał 36,9 proc. - mniej niż 0,96 mld euro. Tym razem, w dokumencie obejmującym okres do 2003 r., rząd przewiduje wydatki na poziomie 6-6,3 mld euro, ze współfinansowaniem ok. 41 proc. - 1,4 mld euro z krajowych środków publicznych, zaś blisko 1 mld euro z prywatnych. Założenia następnego Narodowego Planu Rozwoju 2004-2006, gdy po akcesie do UE zyskamy prawo do funduszy strukturalnych, mówią o wsparciu z kasy UE na średniorocznym poziomie nawet 4,7 mld euro.
Nowy dokument oparty jest na odwróconych priorytetach. Poprzednio przewidziano bowiem, iż środki unijne pomagać będą głównie w poprawie konkurencyjności w sektorze produkcji oraz drugi, z priorytetowych celów - rozwój zasobów ludzkich; na inwestycje w tych dziedzinach zamierzano przeznaczyć ponad połowę pomocy UE. Teraz cele te zeszły na plan dalszy, gdyż angażować mają 1-2 proc. funduszy z Unii. Najważniejszymi natomiast stały się: rozbudowa sieci transportowych i rozwój obszarów wiejskich oraz przeciwdziałanie marginalizacji niektórych obszarów; w sumie trzy te cele pochłoną 77 proc. środków z UE.
Już więc pobieżne wejrzenie w WNPR dowodzi, że rząd omawiany dokument zmienił chyba znacząco.