Oferty na Stoen powinny wzrosnąć

Od 1,5 do 1,7 mld zł wart jest warszawski dystrybutor energii elektrycznej Stoen. Z nieoficjalnych informacji wynika, że tak wyceniła spółkę trójka inwestorów z krótkiej listy - francuski EDF, belgijski Electrabel i niemieckie RWE. Do 9 sierpnia chętni mają poprawić oferty.

Od 1,5 do 1,7 mld zł wart jest warszawski dystrybutor energii elektrycznej Stoen. Z nieoficjalnych informacji wynika, że tak wyceniła spółkę trójka inwestorów z krótkiej listy - francuski EDF, belgijski Electrabel i niemieckie RWE. Do 9 sierpnia chętni mają poprawić oferty.

Od 470 do 550 USD są na razie gotowi zapłacić potencjalni inwestorzy za każdego klienta korzystającego z usług warszawskiego Stoenu. Zdaniem analityków, to zdecydowanie za mało jak na spółkę, którą wszyscy zgodnie uważają za najbardziej atrakcyjnego przedstawiciela polskiego sektora dystrybucji energii elektrycznej. Stoen może wprawdzie pochwalić się jedynie niespełna 5-proc. udziałem w krajowej sprzedaży prądu, jednak nie ma wątpliwości, że żaden inny dystrybutor nie działa w równie komfortowych warunkach.

Bogaci, ale niewierni

Najbogatsi w Polsce warszawscy klienci (wśród których zdecydowaną przewagę mają drobni odbiorcy) i rynek rozwijający się w przyzwoitym tempie nawet w okresie kiepskiej koniunktury w całym kraju to niewątpliwe atuty strefy wpływów Stoenu. Dla inwestorów oznacza to perspektywę systematycznego wzrostu zapotrzebowania na energię, a w przyszłości szansę sprzedaży dodatkowych usług (np. telefon, internet, telewizja kablowa) odbiorcom, którzy w większości będą w stanie na bieżąco regulować swoje zobowiązania.

Reklama

- Z drugiej strony w chwili pełnego uwolnienia rynku energii właśnie w Warszawie należy się spodziewać najostrzejszej konkurencji. Przyszły nabywca Stoenu musi więc liczyć się ze stosunkowo większym ryzykiem utraty klienta - uważa jeden z analityków branży energetycznej.

Regulator przyciśnie

Drugą nogą warszawskiej spółki jest działalność dystrybucyjna, która jednak w przewidywalnej perspektywie pozostanie regulowana, a w efekcie - stosunkowo mało dochodowa. Urząd Regulacji Energetyki ocenia, że Stoen dysponuje poważnymi rezerwami i w najbliższych latach będzie zapewne starał się wyegzekwować od spółki ścisłą dyscyplinę kosztową, narzucając jej ostry reżim taryfowy.

Jeśli chodzi o koszty dystrybucji energii, lokalizacja znów daje Stoenowi pewną przewagę nad konkurencją. Skoncentrowanie dużej liczby odbiorców na niewielkim obszarze - ograniczającym się niemal wyłącznie do miasta - powoduje, że nie ma konieczności budowania długiej sieci przesyłowej, choć z drugiej strony, gęsta miejska zabudowa stanowi techniczne utrudnienie budowy sieci i urządzeń, wymuszając stosowanie kosztownych rozwiązań.

Zdecydowanie za mało

- Pozytywnie na wycenę spółki powinien wpłynąć fakt, że w tym roku zdecydowała się ona, jako jedna z nielicznych, na trzyletnią taryfę przesyłową zamiast rocznej. To pozwoli inwestorowi na bardziej długofalowe, niż tylko z roku na rok, prognozowanie przychodów i ułatwi reformowanie polityki kosztowej - dodaje jeden z ekspertów.

Jego zdaniem, ceny zaoferowane dzisiaj za akcje Stoenu przez trzy rywalizujące o spółkę koncerny są zdecydowanie zbyt niskie.

- Prognozowanie, o ile wzrosną 9 sierpnia, kiedy inwestorzy złożą w ministerstwie skarbu poprawione oferty, byłoby wróżeniem z fusów, ale moim zdaniem, nawet gdyby wzrosły o 50 proc., nie byłyby za wysokie - ocenia analityk.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że na razie trzej inwestorzy - francuski EDF, belgijski Electrabel i niemieckie RWE, wycenili Stoen na 1,5-1,7 mld zł. Oferty różnią się podobno od siebie minimalnie - przynajmniej w wycenie 85 proc. akcji, które docelowo będzie chciał sprzedać Skarb Państwa.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Stoen | francuski | dystrybutor | EDF | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »