OPEC: w centrum uwagi
Ceny ropy na największym na świecie rynku amerykańskim wzrosły we wtorek początkowo, w związku z obawami, że OPEC wkrótce może zredukować wydobycie. Potem jednak oceny popytu i podaży spowodowały spadek ceny, która zamknęła się na poziomie 61 dol.
Na New York Mercantile Exchange wskaźnikowa dla rynku amerykańskiego cena lekkiej ropy krajowej z dostawą w listopadzie doszła w pierwszej połowie dnia do 62 dol. za baryłkę. Potem jednak tendencja odwróciła się i na zamknięciu cena wyniosła 61,01 dol. za baryłkę, co oznacza spadek o 44 centy w porównaniu z poniedziałkiem.
W Londynie wskaźnikowa dla rynku europejskiego cena ropy Brent z Morza Północnego obniżyła się we wtorek o 68 centów, do poziomu 60,12 dol. za baryłkę.
Organizacja Państw Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) obniżyła ostatnio swą prognozę popytu na resztę b.r., w związku z osłabieniem popytu w USA. Niektórzy jej członkowie zasugerowali, że w przypadku spadku ceny ropy poniżej 60 dol. za baryłkę, co zdarzyło się już w ostatnich dniach, międzynarodowy kartel może zmniejszyć wydobycie.
Co więcej, cytowani przez agencję AP analitycy rynku energetycznego z Eurasia Group spodziewają się, że takie giganty w ramach OPEC jak największy na świecie eksporter Arabia Saudyjska oraz Kuwejt mogą posunąć się nawet do nieuzgodnionych cięć własnej produkcji.
Słabszy popyt wpływa na spadek ceny, perspektywa cięć po stronie podaży na jej wzrost. Dodatkowym czynnikiem wpływającym uspokajająco na rynek są sygnały wskazujące na coraz większe szanse rozwiązania irańskiego kryzysu atomowego, co oddala groźbę sankcji, które z pewnością zakłóciłyby dostawy ropy od tego czwartego na świecie producenta.