Ostatni dzwonek na rozliczenie PIT. Skarbówka już sprawdza deklaracje, niektórzy otrzymują wezwania
Ostateczny termin składania zeznań podatkowych PIT za 2023 r. zbliża się nieubłaganie. Choć wymagane dokumenty należy złożyć do 30 kwietnia br., to okazuje się, że skarbówka już teraz sprawdza otrzymane formularze. Niektórzy podatnicy dostają wezwania w sprawie błędów w zeznaniach, bo - jak zauważa "Rzeczpospolita" - "jeśli pomyłka wypłynie później, wówczas trzeba zapłacić zaległość z odsetkami".
Zeznania podatkowe PIT za 2023 r. trzeba złożyć do 30 kwietnia 2024 r. Ministerstwo Finansów na swojej stronie zapewnia, że tego dnia urzędy skarbowe będą czynne dłużej - do godz. 18.
"Najprostszą formą rozliczenia podatku jest usługa Twój e-PIT. Podatnicy złożyli już w ten sposób ponad 6,7 mln deklaracji. PIT można też złożyć przez system e-Deklaracje lub w formie papierowej" - czytamy na stronie resortu finansów.
Poniedziałkowa "Rzeczpospolita" informowała, że skarbówka wzięła pod lupę zeznania podatników, którzy nie czekali z ich wysłaniem na ostatnią chwilę. To właśnie dlatego niektórzy Polacy otrzymują wezwania w sprawie błędów w dokumentach. "Jeśli poprawią je do końca kwietnia, nic im nie grozi" - wskazał dziennik.
Urzędnicy nie próżnują i już sprawdzają podatników, którzy deklaracje złożyli przed ostatecznym terminem. - Urzędnicy wysyłają wezwania, w których wskazują, co im się nie podoba w zeznaniach. I proponują korekty - przyznał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Rafał Sidorowicz, doradca podatkowy, starszy menedżer w kancelarii MDDP.
Powołując się na informacje przekazane przez jednego z czytelników, który otrzymał takie wezwanie, dziennik podaje, że nawet za niewielki błąd w rozliczeniu może grozić grzywna bądź kara porządkowa.
Co zrobić w sytuacji, gdy otrzymamy podobne wezwanie? Należy jak najszybciej złożyć korektę zeznania PIT. Wówczas unikniemy nieprzyjemnych konsekwencji naszego błędu.
- Jeśli zdążymy przed końcem kwietnia złożyć korektę i zapłacić podatek w prawidłowej wysokości, nic nam nie grozi. Ani kary, ani odsetki - powiedział dr Piotr Sekulski, doradca podatkowy, którego słowa przytacza "Rzeczpospolita".
A co w sytuacji, gdy o błędzie w zeznaniu zdamy sobie sprawę później? Jak podkreśla Rafał Sidorowicz, nieprawidłowe rozliczenie z fiskusem może oznaczać konieczność zapłacenia grzywny, która jest uregulowana przepisami kodeksu karnego skarbowego.
- Jeśli pomyłkę wykryli urzędnicy, nie skorzystamy już z tzw. czynnego żalu (czyli możliwości poinformowania fiskusa o naszym przewinieniu), który chroni przed karą. Ewentualnie może nas uratować korekta zeznania - stwierdził ekspert w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Wskazał również, że konieczne będzie uregulowanie zaległości podatkowej wraz z odsetkami za zwłokę.
Może się zdarzyć tak, że błąd w zeznaniu podatkowym został popełniony np. przez biuro rachunkowe, z którego usług skorzystał podatnik. Choć wówczas to na podatniku ciąży obowiązek zapłacenia zaległości podatkowej wraz z odsetkami za zwłokę, to może on później wystąpić do księgowego z roszczeniem o zwrot tych kosztów.