Ostatnie osiem lat to czas straconych szans

Zdania ekonomistów na temat dokonań dwóch ostatnich koalicji rządowych naszym krajem są zgodne. Czterolecie rządów koalicji SLD-PSL to okres straconych szans na przeprowadzenie kompleksowych reform gospodarczych.

Zdania ekonomistów na temat dokonań dwóch ostatnich koalicji rządowych naszym krajem są zgodne. Czterolecie rządów koalicji SLD-PSL to okres straconych szans na przeprowadzenie kompleksowych reform gospodarczych.

Natomiast rząd AWS doprowadził do kryzysu finansów publicznych z powodu przyjęcia zbyt optymistycznych założeń. Konsekwencje zaniechań i nietrafionych decyzji są bardzo poważne.

Już w latach 1989-1993 popełniono błędy, których skutki odczuwamy do dzisiaj. Podstawowym było zbyt wolne przystosowywanie prawa do wymogów ówczesnej gospodarki, szczególnie w zakresie inwestycji zagranicznych. Konsekwencje tego jest opóźnienie restrukturyzacji i niedoinwestowanie niektórych gałęzi gospodarki.



Dobre warunki



Reklama

Zdaniem ekonomistów, czterolecie rządów koalicji SLD-PSL to okres straconej szansy na zbudowanie trwałych i solidnych fundamentów gospodarki. W tym czasie Polska miała wysokie tempo wzrostu PKB, a w latach 1994-95 dodatni bilans w handlu zagranicznym. Nie zostało to właściwie wykorzystane - utrzymujące się długo pozytywne wskaźniki gospodarki były konsumowane na bieżąco. Tymczasem należało wykorzystać znaczący wzrost dochodów budżetu państwa do przeprowadzenia reform finansów publicznych i ograniczania deficytu. Zamiast tego, w równym tempie jak dochody rosły wydatki. Ogromnym błędem tego okresu było doprowadzenie do nadmiernego popytu. Skutkowało to nadmiernym zadłużeniem firm i społeczeństwa. To spowodowało z kolei późniejsze kłopoty banków z nadmierną liczbą złych kredytów.

- Negatywnym efektem nadmiernie rozbudzonego popytu był wzrost importu. To odwróciło nasz bilans handlowy z poziomu 4-proc. nadwyżki w stosunku do PKB w 1995 r. do ujemnego 3,2-proc. salda dwa lata później - mówi Bogusław Grabowski z RPP.

Jego zdaniem, ówczesna koalicja powinna przeprowadzić reformy strukturalne i instytucjonalne, szczególnie w sferze usług społecznych takich jak służba zdrowia czy oświata. Opóźnienie w ich wdrażaniu są jednym z powodów obecnego kryzysu finansów państwa.



Wstrzymanie prywatyzacji



W zgodnej opinii specjalistów, porażką koalicji SLD-PSL był przebieg procesu prywatyzacji. Nastąpiło wyraźne spowolnienie restrukturyzacji, niewielkie były wpływy budżetowe z tego tytułu. Konsekwencje tego zaniechania są odczuwalne do dziś - przemysł jest niedoinwestowany, wiele sektorów nadal generuje straty. Poważnym błędem była rezygnacja z polityki ekspansji eksportowej na Wschód. To tam polska gospodarka powinna szukać rynków zbytu.

Analitycy zwracają też uwagę na skomplikowaną sytuację polityczną w okresie rządów SLD-PSL. Poza tarciami wewnątrz koalicji wiele do życzenia pozostawiała współpraca na linii Rada Ministrów - NBP.

- Przeszkodą dla sprawnego rządzenia były także złe stosunki między MF a NBP, a współpraca Hanny Gronkiewicz-Waltz z Grzegorzem Kołodką to czas stałych napięć i nieporozumień - ocenia Dariusz Filar, główny ekonomista Pekao SA.

Pozytywnym efektem rządów lewicy był natomiast stały spadek bezrobocia z 16,4 proc. na początku kadencji do 11,5 proc. w 1997 r.

- Do sukcesów koalicji SLD-PSL można też zaliczyć utworzenie Rady Polityki Pieniężnej. Powstała ona już za rządów AWS-UW, ale wszystkie prace ustawowe i organizacyjne przeprowadził rząd lewicowy - podkreśla Marek Zuber, ekonomista BPH.



Coraz gorzej



Lata rządów AWS to okres zmiany podejścia do polityki finansowej. Utrzymywało się nadal niezłe tempo wzrostu gospodarczego, średnio około 4 proc. rocznie. W latach 1998-2000 znacząco spadł deficyt ekonomiczny Ń z 3,5 do 2,1 proc. PKB. Analitycy zwracają jednak uwagę, że był to okres pogarszającej się koniunktury na świecie oraz spadku tempa wzrostu gospodarczego. Również warunki wewnętrzne były gorsze niż w poprzednich latach.

- W latach 1993-1997, poza korzystnymi uwarunkowaniami makroekonomicznymi, wysoki wzrost gospodarczy był podtrzymywany przez wykorzystanie rezerw w postaci wzrostu wydajności przedsiębiorstw, zmniejszenia kosztów pracy, reorientacji sprzedaży za granicę. Takich możliwości rząd Jerzego Buzka już nie miał - tłumaczy Dariusz Filar.

Jego zdaniem, największym błędem ostatniego czterolecia było przeszacowanie wpływów do budżetu i nadmierne rozbudowanie strony wydatków. Ogromna porażka to bezrobocie, które od 1998 roku systematycznie wzrasta, a w grudniu może osiągnąć poziom 17,3 proc.



Kryzys finansów



Ostatni rok to gwałtowny wzrost deficytu ekonomicznego spowodowany przesuwaniem wielu wydatków budżetu państwa na przyszłość, np. składek do OFE, oraz wzrost emisji państwowych papierów dłużnych. Konsekwencje tych działań ponosić będzie nowy rząd. Gabinet Jerzego Buzka nie przeprowadził niezbędnych reform strukturalnych i systemowych w sektorze finansów publicznych. Udało się zmniejszyć koszty z tytułu świadczeń na zasiłki chorobowe oraz na zakłady pracy chronionej. Nie wycofano się jednak z bardzo kosztownej sztywnej indeksacji świadczeń społecznych oraz na rzecz funduszu pracy. Nie ograniczano deficytu budżetowego.

Różnie oceniany jest natomiast proces wdrażania czterech reform społecznych. Nie ma wątpliwości co do potrzeby ich wprowadzenia. Dyskusje wzbudza jednak fakt równoczesnego przeprowadzania tak kosztownych procesów.

- Poprzedni rząd tego się nie podjął. Reformy były niezbędne, a twierdzenie, że ich koszt jest powodem kryzysu finansów publicznych, jest błędne - uważa Bogusław Grabowski.

Większość ekonomistów uważa jednak, że należało poczekać na bardziej sprzyjający okres lub wprowadzać je sukcesywnie.



Sukces prywatyzacji



Za sukces gabinetu Jerzego Buzka można uznać program prywatyzacji.

- Nie oceniam prywatyzacji pod kątem tego, co sprywatyzowano. Mówi się, że sprzedawano dobre i dochodowe firmy, zostawiając trudne prywatyzacje na koniec. Jednak poprzedniej koalicji nie udało się sprzedać nawet tego. Najważniejsze jest, że prywatyzowano całe sektory, np. bankowy, ubezpieczeniowy. Rozpoczęte zostały procesy przekształceniowe w przemyśle paliwowym i energetyce. Nowy rząd musie je kontynuować - ocenia członek RPP.

Bardzo sprawnie przebiegał proces dostosowywania naszej gospodarki do standardów UE. Powołanie RPP i niezależność banku centralnego było bardzo dobrą decyzją. Pozytywnie także został oceniony proces uwalniania kursu polskiej waluty. Utrzymano wysokie tempo inwestycji zagranicznych. W sumie do Polski napłynęło ponad 50 mld USD.

- Mimo ostatnich kłopotów budżetowych Polska uniknęła kryzysu gospodarczego. Można było zrobić zdecydowanie więcej, jednak nie jest najgorzej. Prognozowane na ten rok tempo wzrostu na poziomie 2 proc. PKB jest dużo wyższe niż w krajach UE - analizuje Bogusław Grabowski.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »