Panika i kolejki w ukraińskich sklepach. Największe sieci handlowe zapewniają, że produktów nie zabraknie

Mieszkańcy Ukrainy po tym, jak ich kraj został minionej nocy zaatakowany przez wojsko Rosji, szykują się na najgorsze i m.in. robią zapasy spożywcze, obawiając się, że niebawem produktów może zabraknąć. W sklepach i na stacjach benzynowych utworzyły się długie kolejki - wynika z relacji mieszkańców zachodniej Ukrainy, z którymi rozmawiał portal wiadomoscihandlowe.pl. Całe ukraińskie społeczeństwo, w tym również przedsiębiorcy z branży handlowej, próbują odnaleźć się w nowej, trudnej sytuacji.

WOJNA. ROSJA ZAATAKOWAŁA UKRAINĘ (na żywo)

Podobne relacje z Ukrainy usłyszeć możemy w polskich mediach. Korespondent RMF FM z Kijowa mówi o panice zakupowej. Choć władze nawołują do powstrzymania się przed gromadzeniem zapasów, to jednak podstawowych produktów zaczyna brakować w niektórych sklepach. Ukraińskie władze starają się uspokajać nastroje, ale jest to wyjątkowo trudne zadanie w czasie wojny.

Reklama

Na łamach serwisu epravda.com.ua możemy przeczytać, że największe sieci handlowe działające na Ukrainie - ATB i Silpo - zapewniają, że produktów jest wystarczająco dużo i radzą, aby nie wpadać w panikę.

Silpo deklaruje, iż robi wszystko, aby maksymalna liczba jego supermarketów działała normalnie. - Pracujemy nad dostarczaniem towarów z naszych centrów dystrybucyjnych. Jesteśmy w kontakcie z producentami, aby zapewnić stałą dostawę produktów. Współpracujemy również z centrami handlowymi, aby otworzyć Silpo nawet po zamknięciu centrum handlowego - przekazała sieć portalowi epravda.com.ua.

Sieć Silpo podkreśla, że najważniejsze dla niej jest zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom i klientom. Z tego powodu "niektóre sklepy" nie będą dzisiaj otwarte.

Z kolei ATB oznajmiło, że pracuje "w najbardziej intensywnym i zmobilizowanym trybie". - Sklepy ATB są w pełni zaopatrzone w towary wszystkich kategorii. Firma ma wystarczająco dużo zapasów, aby zaspokoić popyt konsumentów w przypadku jego wzrostu. Infrastruktura logistyczna i transportowa firmy są pod samodzielną kontrolą - przekazała firma.

Jak czytamy na epravda.com.ua, kierownictwo firmy opracowało odpowiednie plany działania na wypadek zaostrzenia sytuacji, zwłaszcza na obszarach bezpośredniego konfliktu zbrojnego. Utworzono specjalny sztab i trwa monitoring tego, co się dzieje w kraju.

ATB wzmocniło także środki bezpieczeństwa na wypadek ewentualnej konieczności ewakuowania pracowników firmy. Firma wezwała też "partnerów, kolegów i klientów" do tego, by zachować spokój i nie wpadać w panikę.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mieszkańcy opuszczają Kijów. Gigantyczne korki na drogach wyjazdowych

***

wiadomoscihandlowe.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »