Państwo będzie dobrze płacić

Jawne, przejrzyste i tańsze procesy prywatyzacyjne spółek Skarbu Państwa, to główne cele projektu nowelizacji o komercjalizacji i prywatyzacji - powiedział we wtorek w Radiu PiN minister skarbu Aleksander Grad.

Projekt nowelizacji we wtorek ma przyjąć rząd. Grad podkreślił, że projekt ułatwia przekazywanie samorządom spółek SP. - Wprowadzamy rozwiązania, które pozwolą w drodze aukcji, licytacji sprzedawać przedsiębiorstwa w najbardziej czytelny i przejrzysty sposób - powiedział. Dokument zawiera m.in. propozycje zmian w ustawie kominowej, regulującej wynagrodzenia prezesów i członków zarządów spółek z udziałem Skarbu Państwa.

- Ustawa kominowa funkcjonuje od 10 lat, wyrządziła ona więcej szkody niż dobra dla gospodarki i firm - zaznaczył Grad. Dodał, że zwiększyła ona również koszty funkcjonowania spółek SP.

Reklama

Według ministra, spółki SP potrzebują dobrych menedżerów, którzy potrafią podnosić wartość firm i przeprowadzać ich prywatyzację. - Za dobrą pracę, za dobre efekty firmy należy dobrze wynagradzać - podkreślił. Jak mówił, rady nadzorcze będą jawnie ustalać wysokość wynagrodzeń zarządów spółek. Mają one zależeć m.in. od sytuacji finansowej danej firmy oraz od tego, czy realizuje ona projekty prywatyzacyjne, inwestycyjne, prorozwojowe.

Nowe przepisy umożliwią walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy oraz ministrowi skarbu reagowanie w sytuacji, kiedy dojdzie do ustalenia wynagrodzeń, nie odpowiadających kondycji spółki. Zgodnie z obowiązującą ustawą kominową, pensja menedżera wynosi maksymalnie sześciokrotność przeciętnego wynagrodzenia (w spółkach z większościowym udziałem SP) lub jego czterokrotność (w spółkach kontrolowanych pośrednio przez SP).

Ustawa kominowa dotyczy:

przedsiębiorstw państwowych, jednoosobowych spółek Skarbu Państwa i samorządu terytorialnego oraz spółek, w których Skarb Państwa bądź samorząd posiada więcej niż 50% kapitału zakładowego lub akcji.

Ile może zarobić?

Zgodnie z ustawą płaca kadry zarządzającej w przedsiębiorstwach Skarbu Państwa nie może być wyższa niż sześciokrotność przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w czwartym kwartale poprzedniego roku. Dla szefów jednostek podległych limit ten został odpowiednio ograniczony do czterokrotności, trzykrotności lub jednokrotności wynagrodzenia, w zależności od rodzaju podmiotu, w którym menedżer jest zatrudniony. Obecnie górna granica wynagrodzenia sięga więc prawie 15 tys. zł.

Rządowy projekt przewiduje,

że osoby pracujące w przedsiębiorstwach i spółkach, w których zatrudnionych jest co najmniej 100 pracowników i osiągnęły nie mniej niż 20 mln euro przychodów rocznie, otrzymają ośmiokrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, bez wypłat nagród z zysku w czwartym kwartale roku poprzedniego.

Osoby pracujące w przedsiębiorstwach i spółkach, w których zatrudnionych jest co najmniej 500 pracowników i osiągnęły nie mniej niż 100 mln euro przychodów rocznie, otrzymają dziesięciokrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, bez wypłat nagród z zysku w czwartym kwartale roku poprzedniego. W projekcie przewidziano również możliwość przyznania osobom zatrudnionym na stanowiskach kierowniczych raz w roku premii w wysokości nieprzekraczającej sześciokrotności ich przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zarobki | 'Wtorek' | skarbu | dobro | W.E.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »