Państwo chce zarobić na samorządach

Krajowy Rejestr Karny żąda od samorządów 50 zł za wydanie informacji o niekaralności. Posłowie zapewniali, że przeszłość urzędników będzie sprawdzana bezpłatnie. Eksperci uważają, że gminy nie muszą wnosić żadnych opłat za złożenie wniosku do KRK.

Krajowy Rejestr Karny żąda od samorządów 50 zł za wydanie informacji o niekaralności. Posłowie zapewniali, że przeszłość urzędników będzie sprawdzana bezpłatnie. Eksperci uważają, że gminy nie muszą wnosić żadnych opłat za złożenie wniosku do KRK.

Ustawa z dnia 25 sierpnia 2006 r. o zmianie ustawy o pracownikach samorządowych (Dz.U. nr 169, poz. 1201) zobowiązuje pracodawców samorządowych do sprawdzenia, czy osoby zatrudnione na stanowiskach urzędniczych figurują w Krajowym Rejestrze Karnym. Beata Szydło, poseł sprawozdawca, podczas prac nad ustawą zapewniała, że samorządy nie będą płacić za złożenie wniosków.

Rejestr odsyła wnioski

- KRK odrzucił nam 180 wniosków. Stwierdził, że ich nie rozpatrzy, ponieważ nie wnieśliśmy opłaty - mówi Tomasz Koptyra ze Starostwa Powiatowego w Kłodzku.

Gdyby urząd zapłacił, na konto KRK wpłynęłoby 9 tys. zł. Za sprawdzenie przeszłości wszystkich urzędników pracujących także w czterdziestu jednostkach organizacyjnych podległych powiatowi, m.in. w urzędzie pracy czy zarządzie dróg, trzeba by wydać z budżetu powiatu 20 tys. zł.

- To dużo, zwłaszcza dla powiatów czy małych gmin - mówi Tomasz Koptyra.

Rafał Florczak z wrocławskiego magistratu dodaje, że im mniejsza jednostka, tym większy problem finansowy, zwłaszcza że opłaty nie zostały przewidziane w ich budżetach.

Z realizacją ustawowego obowiązku mają kłopot m.in. 2543 miasta i gminy, 314 starostw, 16 urzędów marszałkowskich, 340 urzędów pracy. Krakowski magistrat musi zapytać KRK o niekaralność prawie 2 tys. osób. Będzie to kosztowało blisko 100 tys. zł. Podobnie jest w Poznaniu, Gdańsku czy Wrocławiu. Według GUS w jednostkach administracji samorządowej pracuje 202 tys. osób. Z tego około 90 proc. zajmuje stanowiska urzędnicze. Oznacza to, że w ciągu trzech miesięcy do KRK wpłynie około 9,1 mln zł za 182 tys. wniosków.

Wątpliwa interpretacja

Grażyna Nowak-Szulejewska, dyrektor Biura Informacyjnego KRK, twierdzi, że samorządy muszą zapłacić za informację o osobach zatrudnionych na stanowiskach urzędniczych. Zgodnie z ustawą z dnia 24 maja 2000 r. o Krajowym Rejestrze Karnym (Dz.U. nr 50, poz. 580) pracodawcy za uzyskanie informacji muszą zapłacić 50 zł. Bezpłatny wniosek mogą złożyć tylko organy wykonujące zadania publiczne określone w ustawie.

- Sprawy związane z zatrudnianiem pracowników czy ustalaniem ich niekaralności nie mieszczą się w tej kategorii - podkreśla Grażyna Nowak-Szulejewska.

Małopolski Urząd Marszałkowski wyśle do KRK 480 wniosków bez wnoszenia opłat.

- Uważam, że jesteśmy z nich zwolnieni, ponieważ wykonujemy zadania publiczne - mówi Adam Leszkiewicz, dyrektor Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego.

- Gdybym był kontrolerem, uznałbym, że gmina, która wniosła opłatę, naruszyła dyscyplinę finansów publicznych. Jako podmiot realizujący zadanie publiczne, jest z niej zwolniona - mówi prof. Mirosław Stec z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Prawo sprzyja urzędom

- Samorządy nie muszą płacić za informacje z rejestru - uważa Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich.

Wynika to także z ustawy z 17 lutego 2005 r. o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne (Dz.U. nr 64, poz. 565). Zgodnie z art. 15 podmiot prowadzący rejestr publiczny zapewnia podmiotowi realizującemu zadania publiczne nieodpłatny dostęp do zgromadzonych w nim danych, w zakresie niezbędnym do realizacji tych zadań.

- W KRK widać nie znają tej ustawy. Dlatego najpierw wystąpimy do ministra sprawiedliwości, wskazując, że istnieje ogólny przepis zapewniający nam bezpłatny dostęp do wszystkich rejestrów - mówi Andrzej Porawski.

W ostateczności samorządowcy będą prosić o pomoc posłów.

Za taką interpretacją przemawia również fakt, że temat opłat nie był podnoszony podczas prac nad ustawą. Z uzasadnienia do projektu wynika, że nie spowoduje on skutków w sferze gospodarczej, ekonomicznej czy społecznej państwa i nie będzie stanowić obciążenia dla budżetu państwa.

Reklama

Jolanta Góra, Marek Kobylański

OPINIA>

Hubert Izdebski
Uniwersytet Warszawski

Niefrasobliwość ustawodawcy jest porażająca. Nie zapisał on, że wnioski składane przez samorządy nie podlegają opłatom i powstał problem interpretacji przepisów. Z jednej strony prawdą jest, że samorząd występuje jako pracodawca, a bycie nim nie jest wykonywaniem zadania publicznego. Z drugiej jednak strony jedynym sensem istnienia organów państwa, w tym samorządów, jest realizacja zadań publicznych. Od tej zasady można wprowadzać wyjątki, np. zapisać, że wykonywanie funkcji pracodawcy nie jest wykonywaniem zadań publicznych. Tak jednak nie uczyniono i dlatego gminy powinny wysyłać wnioski bez wnoszenia opłat.
Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: gminy | rejestr | Krajowy Rejestr Karny | samorządy | 50+
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »