Państwowa Agencja Atomistyki zapowiada zmiany prawne. Chodzi o rozwój atomu
Do końca marca br. ma rozpocząć się proces zmian ustawy Prawo atomowe i kilku rozporządzeń, co jest niezbędne dla rozwoju energetyki jądrowej w Polsce i budowy elektrowni - zapowiedział prezes Państwowej Agencji Atomistyki Andrzej Głowacki. Obecnie instytucja przygotowuje się do prac nad oceną wniosku o pozwolenie na budowę pierwszej tego typu inwestycji; proces analiz ma zająć dwa lata.
Komisja Europejska wydała decyzję otwierającą w sprawie pomocy publicznej na budowę pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna ocenił, że "tego typu postępowania trwają 18-24 miesiące od momentu wydania decyzji otwierającej, a od zgody Komisji zależą inne decyzje do podjęcia w Polsce". Obecnie KE ma szereg pytań co do sposobu finansowania inwestycji. Na ten moment plan zakłada uruchomienie pierwszego bloku w Choczewie w 2036 roku.
Zanim jednak to nastąpi, niezbędne będzie dokonanie zmian w polskim prawie. A ich możemy spodziewać się wcześniej.
Jak zadeklarował Andrzej Głowacki, prezes Państwowej Agencji Atomistyki początek zmian legislacyjnych planowany jest jeszcze w I kwartale br. Dotyczy to zarówno rozporządzeń, jak i ustawie Prawo atomowe. Wynika to z konieczności aktualizacji przepisów, jak i dostosowania do wytycznych Międzynarodowej Agencji Energetyki Atomowej (MAEA). W szczególności niezbędne jest naniesienie zmian dotyczących kwestii bezpieczeństwa, biorąc pod uwagę aktualną sytuację geopolityczną.
- W marcu będziemy wychodzić do procesu legislacyjnego kilku ważnych rozporządzeń z punktu widzenia budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. To jest rozporządzenie lokalizacyjne (...), w ślad za tym będzie musiało zostać zmienione już istniejące rozporządzenie o zakresie analiz lokalizacyjnych i raporcie lokalizacyjnym. Dodatkowo mamy dużą zmianą ustawy Prawo atomowe, przygotowaną już w Agencji (...). Ale mamy też rozporządzenie w zakresie analiz bezpieczeństwa, które wymaga aktualizacji do najnowszych standardów (...) i mamy rozporządzenie ws. wymagań, jakie ma spełniać projekt obiektu jądrowego - wymieniał prezes PAA.
Wskazał, że jednym z przykładów kierunku zmian prawnych jest wymaganie dwóch niezależnych linii zasilających dla każdego obiektu jądrowego.
- Chcemy odejść od takich wymogów czysto wskazujących, że ma być tak, a nie inaczej, tylko żeby - biorąc od uwagę doświadczenia, rozwój technologii - ciężar określenia jak dany system ma wyglądać spoczywał na projektującym dane systemy - tłumaczył Głowacki.
PAA obecnie przygotowuje się do prac nad analizą wniosku o budowę pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Spodziewa się, że może on wpłynąć już w przyszłym roku od inwestora - Polskich Elektrowni Jądrowych. Na podjęcie decyzji będzie mieć dwa lata; szacuje się, że cała dokumentacja może liczyć nawet 300 tys. stron.
Aktualnie trwają szkolenia pracowników, których w Agencji nadal brakuje - tylko w ramach Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) zatrudnionych jest 70 osób, zaś docelowo ma pracować 110. Załoga będzie oceniać kompletność, zgodność i poprawność wniosku o budowę inwestycji. Zadania będą obejmować także ocenę planem zarządzania ryzykiem - od elektryczności po zagrożenie promieniotwórcze.
PEJ prowadzi obecnie tzw. dialog przedlicencyjny z PAA; w praktyce polega on na m.in. wydawaniu opinii przez prezesa Agencji. Dotychczas wydano dwie: pierwsza, z czerwca 2024 roku dotyczyła opisu niezależnej weryfikacji analiz bezpieczeństwa zaś druga, z sierpnia 2024 roku, obejmowała kwestię bezpieczeństwa systemów oraz elementów konstrukcji i wyposażenia planowanej elektrowni jądrowej. Trwa aktualnie analiza trzeciego wniosku o ocenę systemu wody cyrkulacyjnej. W rozmowach biorą udział także przedstawiciele dostawcy technologii - Westinhouse, natomiast PAA podkreśla, że bezpośrednim partnerem do dyskusji pozostaje PEJ.
Paulina Błaziak