Papierowy bilet tylko dla kolekcjonera

Do pierwszego czerwca 2008 roku cały ruch lotniczy będzie opierał się na biletach elektronicznych - zapowiedziało Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA).

"Jeszcze tylko 278 dni i papierowe bilety będą tylko atrakcją dla kolekcjonerów" - powiedział dyrektor IATA Giovanni Bisignani, gdy zrzeszenie złożyło ostatnie zamówienie na takie bilety.

Według dyrektora, oznacza to oszczędność 9 dol. na podróżnym. Bisignani nie wyjaśnił, kto skorzysta na mniejszych kosztach - pasażerowie czy przewoźnicy. Dodał za to, że odejście od papieru pozwoli przemysłowi lotniczemu - krytykowanemu przez ekologów za zanieczyszczanie środowiska - uratować 50 tysięcy drzew rocznie.

IATA reprezentuje ponad 240 linii lotniczych obsługujących 94 proc. rejsowych lotów międzynarodowych.

Reklama

Poza zrzeszeniem pozostają głównie tanie linie, które już dziś sprzedają tylko bilety elektroniczne. Ich pasażerowie są rejestrowani w systemie komputerowym, a przy odprawie okazują tylko dowód tożsamości.

IATA wezwała do przechodzenia na "e-bilety" ponad trzy lata temu. Dziś podróżuje z nimi już 84 proc. pasażerów zrzeszonych linii.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: papierowy | IATA | bilet | bilety
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »