Paragony z Biedronki wywołały burzę. Słowacy wskazują na Polaków

Słowacy prowadzą ożywioną debatę dotyczącą cen żywności. Jak donosi Gazeta.pl, na czołówkach mediów znalazła się Polska i ceny żywności w naszym kraju. Emocje wywołał chociażby paragon za zakupy zrobione w jednym ze sklepów sieci Biedronka.

Żeby udowodnić Słowakom, że ceny żywności w tym kraju nie są wysokie, minister rolnictwa Słowacji, Richard Takacz z partii Smer, opublikował film, na którym robi zakupy w słowackim markecie. Następnie pokazuje paragon, z którego wynika, że zapłacił 70 euro za podstawowe produkty spożywcze.

Takacz przekonywał, że niskie ceny w słowackich sklepach są możliwe dzięki obniżce podatku VAT. Nie przekonało to opozycji. Poseł opozycyjnego Ruchu Słowackiego, Julius Jakab, zrobił te same zakupy w Biedronce po polskiej stronie granicy.

Polityk pokazał paragon z polskiej Biedronki i zestawił go z paragonem przedstawionym przez Takacza. Różnica? 52 euro w Polsce i 70 euro za te same produkty w Słowacji.

Jak wyliczał Jakab, Słowacy więcej płacą za łopatkę wieprzową, kurczaka czy olej rzepakowy. Co więcej, wyszło na jaw, że Takacz mógł zapłacić 70 euro za zakupy tylko dlatego, że skorzystał z dużych zniżek. Te sięgały nawet 70 proc. na wybranych produktach.

Podobną akcję przeprowadziły słowackie media. Dziennikarze serwisu Dennik N poprosili słowacką rodzinę, regularnie robiącą zakupy w Polsce, o kupienie tego samego po obydwu stronach granicy. Okazało się, że zakupy warte w Słowacji 50 euro w Polsce były o 6 euro tańsze.

Pierwsze sklepy sieci Biedronka miały zostać otwarte w Słowacji do końca 2024 roku. W grudniu zakomunikowano jednak, że otwarcie sklepów słynnej sieci przesunięte zostało na 2025 rok. W tym samym miesiącu rozpoczęła się też rekrutacja do pracy w słowackiej Biedronce.

Jeszcze w wakacje 2024 roku wskazano lokalizację pięciu pierwszych Biedronek w Słowacji. Sklepy te mają zostać otwarte następujących lokalizacjach:

• Levice,
• Nowe Zamki,
• Poważska Bystrzyca, 
• Senica,
• Zvolen.