Parlament przyjął drakoński program oszczędnościowy

Grecki parlament przyjął w środę rygorystyczny program oszczędnościowy. Choć jest on bardzo niepopularny w społeczeństwie, bez jego uchwalenia groziło Grecji wstrzymanie międzynarodowej pomocy finansowej, oznaczające niewypłacalność.

Grecki parlament przyjął w środę rygorystyczny program oszczędnościowy. Choć jest on bardzo niepopularny w społeczeństwie, bez jego uchwalenia groziło Grecji wstrzymanie międzynarodowej pomocy finansowej, oznaczające niewypłacalność.

O przyjęciu programu z uznaniem i ulgą wypowiedziano się w Unii Europejskiej. Zadowolenie wyraził też Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Środowe głosowanie było - jak pisze Reuters - znaczącym zwycięstwem socjalistycznego premiera Jeorjosa Papandreu. Oczekuje się, że w czwartek parlament przyjmie tzw. implementacyjną ustawę, precyzującą posunięcia oszczędnościowe i prywatyzacyjne w latach 2011-2015.

Pięcioletni program oszczędnościowy zakłada cięcia wydatków, wzrost podatków, redukcje zatrudnienia w sektorze publicznym, a także sprzedaż aktywów państwowych. W sumie przedsięwzięcia te mają przynieść ok. 78 miliardów euro.

Reklama

Przyjęcie przez parlament Grecji ustawy dotyczącej rządowego planu oszczędnościowego odsunęło groźbę niewypłacalności kraju i otwiera drogę do przekazania następnej transzy pomocy - uznali w środę szefowie Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej.

Również przewodniczący Parlamentu Europejskiego pogratulował Grecji "historycznego głosowania". - Środki pomocowe pozwolą przywrócić wiarygodność finansową Grecji - napisał Jerzy Buzek w komunikacie.

- Grecja podjęła ważny krok na drodze konsolidacji fiskalnej i reformy strukturalnej - ocenili szef KE Jose Manuel Barroso i przewodniczący RE Herman Van Rompuy. Jak podkreślili, kraj ten odsunął groźbę "poważnego scenariusza niewypłacalności". "To było głosowanie narodowej odpowiedzialności" - napisano w oświadczeniu.

Przewodniczący eurogrupy Jean-Claude Juncker podkreślił, że głosowanie w greckim parlamencie "otworzyło drogę do przekazania piątej transzy pomocy finansowej od krajów członkowskich strefy euro i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW)". W komunikacie Juncker napisał, że jest "zadowolony i poczuł ulgę".

Polska, choć nie jest w strefie euro, zamierza wnieść wkład w rozwiązanie kryzysu w Grecji - zapewnił w środę w Warszawie szef MSZ Radosław Sikorski na spotkaniu z europejskimi dziennikarzami przed rozpoczynającą się 1 lipca polską prezydencją.

Sikorski wyraził żal, że kraje strefy euro nie zachowały się tak jak Polska przed laty, "narzucając sobie instytucjonalny pułap zadłużenia". - Doszliśmy bardzo blisko tego pułapu w tym roku i to zmusiło nas do obcięcia wydatków (...) w celu ograniczenia zadłużenia - przypomniał szef polskiego MSZ.

Dodał, że Polska daje dobry przykład Europie. "Proszę zwrócić uwagę na powody, dla których nie mamy recesji. Jest ich wiele (...), lecz głównym czynnikiem były stałość i zaufanie polskiego konsumenta" - ocenił Sikorski. Jego zdaniem, "optymizm i zaufanie pomogą w rozwiązaniu kryzysu gospodarczego" w strefie euro.

Decyzja parlamentu greckiego jest pozytywnym krokiem, jeśli chodzi o zapewnienie stabilności gospodarki europejskiej i światowej - ocenił minister finansów Jacek Rostowski. "Przyjęcie pierwszej części nowego programu ekonomicznego (...) jest pozytywnym krokiem, jeśli chodzi o zapewnienie stabilności gospodarki europejskiej, a nawet światowej" - napisał Rostowski w komunikacie.

- Konieczne jest, aby w czwartek została przyjęta druga część programu, co umożliwi zapewnienie Grecji udzielenie kolejnej transzy wsparcia finansowego z programu pomocowego strefy euro oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Taki rozwój wydarzeń będzie korzystny dla wszystkich członków Unii Europejskiej - dodał Rostowski.

Wiadomość o przyjęciu przez grecki parlament programu oszczędnościowego z zadowoleniem przyjęła kanclerz Niemiec Angela Merkel. To "wiadomość, która cieszy i posuwa UE o cały krok naprzód na drodze do stabilizacji euro. (...) Grecja pokazała, że jest gotowa iść drogą, która na pewno będzie trudna i dla wielu ludzi będzie oznaczać ofiary, z czego zdaję sobie sprawę. Ale wierzę, że jest to droga, która wydaje się bardziej rozsądna dla przyszłości Grecji i która umożliwia zrównoważoną politykę finansową, redukcję długów, a także wzrost gospodarczy w Grecji. Będziemy gotowi do pomocy w ramach działań Unii Europejskiej" - powiedziała Merkel.

"Dobrą wiadomością" nazwał przyjęcie programu oszczędnościowego tymczasowy szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego John Lipsky. Podkreślił, że otwiera to drogę nie tylko koniecznym oszczędnościom, lecz także strukturalnym reformom greckiej gospodarki.

Środa była w Grecji drugim dniem strajku generalnego, zorganizowanego w proteście przeciwko programowi oszczędnościowemu. Od wielu dni organizowane są też wielotysięczne demonstracje, podczas których dochodzi do aktów wandalizmu i starć z policją. W środę grupy demonstrantów atakowały m.in. ministerstwo finansów i biurowiec w centrum Aten. Co najmniej 21 policjantów i 15 demonstrantów odniosło obrażenia. Policja zatrzymała 26 osób.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: kryzys | parlament | Grecja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »