PERN weźmie udział w spotkaniu na Białorusi ws. zanieczyszczonej ropy

Przedstawiciele PERN wezmą udział w piątkowym spotkaniu w Mińsku na Białorusi operatorów rurociągu "Przyjaźń", aby zapoznać się z propozycją rozwiązań sytuacji zaistniałej w związku zatrzymaniem dostaw do Polski ropy naftowej z uwagi na jej zanieczyszczenie - podała spółka.

Przedstawiciele PERN wezmą udział w piątkowym spotkaniu w Mińsku na Białorusi operatorów rurociągu "Przyjaźń", aby zapoznać się z propozycją rozwiązań sytuacji zaistniałej w związku zatrzymaniem dostaw do Polski ropy naftowej z uwagi na jej zanieczyszczenie - podała spółka.

Informując w czwartek wieczorem o spotkaniu z białoruskiej stolicy z udziałem przedstawicieli PERN, spółka ta podała, że w rozmowach mają uczestniczyć również "przedstawiciele strony rosyjskiej, białoruskiej i ukraińskiej".

"Przedstawiciele władz spółki PERN wezmą udział w piątkowym spotkaniu w Mińsku, aby zapoznać się z propozycją rozwiązań zaistniałej sytuacji" - oświadczył PERN w komunikacie.

Spółka dodała, że "obecnie dostawy do Polski surowca poprzez rurociąg +Przyjaźń+ z kierunku wschodniego, na prośbę klientów zostały zatrzymane". Podkreśliła zarazem, że "wszyscy klienci PERN odbierają i rafinują surowiec, który był zgromadzony w systemie bądź dociera do Polski przez Gdańsk".

Reklama

"PERN jest w stałym kontakcie z rafineriami, jeśli chodzi o parametry przekazywanej ropy" - zaznaczyła spółka.Wcześniej białoruskie media, powołując się na koncern Ukrtransnafta - operatora rurociągu "Przyjaźń" na Ukrainie - podały, że rozmowy w sprawie zanieczyszczonej rosyjskiej ropy odbędą się w Mińsku w piątek w formacie czterostronnym: z udziałem Białorusi, Rosji, Polski i Ukrainy.

Według portalu Naviny.by, w rozmowach mają uczestniczyć m.in. przedstawiciele rosyjskiego Transnieftu, odpowiedzialnego za tłoczenie ropy magistralą w Rosji oraz Ukrtransnafty i PERN.

"Stosowne pismo białoruskie przedsiębiorstwo (Homeltransnafta Drużba, operator białoruskiego odcinka rurociągu Przyjaźń - PAP) wysłało do kierownictwa Transnieftu, PERN SA i Ukrtransnafty. W czasie spotkania strony zamierzają omówić możliwe sposoby rozwiązania problemu" - poinformowała w komunikacie strona ukraińska.

PERN podał w nocy ze środy na czwartek, że "od 19 kwietnia do polskiego systemu rurociągowego dostarczana jest zanieczyszczona ropa naftowa REBCO z Rosji". "Poziom zanieczyszczenia może spowodować fizyczne uszkodzenia instalacji rafineryjnych. Dlatego podjęto decyzję o wstrzymaniu odbioru ropy" - oświadczył wówczas PERN w specjalnym komunikacie.

Po tej informacji krajowe spółki przerabiające ropę naftową, PKN Orlen i Grupa Lotos, zapewniły, że wstrzymanie dostaw surowca przez PERN nie wpływa na dostępność paliw na ich stacjach. Jako alternatywę zaopatrzenia w ropę podały przy tym wykorzystanie zapasów i dostawy drogą morską.

W czwartek po południu PERN podał, iż "jest w stałym kontakcie z rafineriami, jeśli chodzi o parametry przekazywanej ropy".

"Aktualnie do dyspozycji są zapasy handlowe klientów znajdujące się w systemie PERN. Do tego w razie potrzeby zostaną uruchomione zapasy obowiązkowe, które uwalnia Ministerstwo Energii na wniosek rafinerii" - wyjaśnił PERN. Jak dodał, "ropa sprowadzana jest także przez Naftoport w Gdańsku".

Także w czwartek PKN Orlen oświadczył, że należąca do niego rafineria w Płocku "pracuje w normalnym trybie i ma zapewnione dostawy surowca". "Paliwa oferowane na stacjach Orlen spełniają wszystkie wymogi jakościowe". Koncern podkreślił, iż dodatkowo "dysponuje zapasami surowca w ilości wystarczającej na kontynuowanie produkcji". "Jest to możliwe dzięki zgromadzonym znacznym zapasom surowca i konsekwentnej dywersyfikacji dostaw ropy naftowej prowadzonej przez zarząd PKN Orlen" - dodała spółka.

PKN Orlen wyjaśnił, że do czasu przywrócenia dostaw rurociągiem "Przyjaźń" do zakładu produkcyjnego w Płocku, "będzie realizował wszystkie dostawy surowca drogą morską do Gdańska, a następnie naftociągiem do Płocka, realizując kontrakt długoterminowy z Saudi Aramco Oil Company oraz zakupy w formule spot". "Kontrakty długoterminowe z Rosneft Oil Company oraz Tatneft Europe AG nie będą realizowane" - zaznaczył koncern.

PKN Orlen zapewnił jednocześnie, iż jest przygotowany do realizacji alternatywnych dostaw ropy naftowej. "Dzięki realizowanej polityce dywersyfikacji kierunków dostaw prowadzonej przez Grupę Orlen aktualnie prawie 50 proc. ropy naftowej kupowanej przez PKN Orlen do Zakładu Produkcyjnego w Płocku pochodzi z innych kierunków niż rosyjski, tj. z Norwegii, Angoli, Nigerii i Arabii Saudyjskiej" - przypomniała spółka.

Jak zapewnił w czwartek PKN Orlen, "obecnie nie ma ryzyka konieczności ograniczenia produkcji ze względu na zatrzymanie dostaw surowca rurociągiem +Przyjaźń+".

Również Grupa Lotos poinformowała w czwartek, że czasowe wstrzymanie przez PERN dostaw ropy typu REBCO nie ma żadnego wpływu na dostępność ani jakość paliw sprzedawanych na stacjach sieci Lotos. Zaznaczyła zarazem, że paliwa te spełniają wszystkie wymogi i standardy jakościowe. "Obecne zapasy ropy naftowej pozwalają na utrzymanie ciągłości produkcji rafinerii Grupy Lotos w Gdańsku. Sytuacja nie ma wpływu na jakość paliw sprzedawanych na stacjach koncernu" - oświadczyła gdańska spółka.

Wcześniej wicedyrektor białoruskiego koncernu Biełnaftachim zapowiedział na piątek białorusko-rosyjskie rozmowy w sprawie uregulowania sytuacji dotyczącej dostaw zanieczyszczonej ropy z Rosji.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: zanieczyszczona ropa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »