PGG zakłada stratę na koniec roku, ale mniejszą niż 1 mld zł

Polska Grupa Górnicza oświadczyła, że informacje "Rzeczpospolitej", dotyczące możliwej straty spółki w wysokości nawet 1 mld zł na koniec roku, są "nieprawdziwe".

Według "Rz" to niemal trzy razy więcej niż zakładał biznesplan z wiosny, mówiący o niespełna 320 mln zł na minusie.

PGG podała w oświadczeniu, że "informacje dotyczące planowanej straty PGG na koniec roku są nieprawdziwe".

"W biznesplanie strata spółki na koniec bieżącego roku jest zakładana, jednak nie w tak dużej wysokości jak informuje »Rzeczpospolita«" - czytamy w oświadczeniu.

Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski mówił w drugiej połowie października, że PGG miała po III kw. stratę netto w wysokości 364 mln zł, a odchylenia wyników finansowych spółki od założeń biznesplanu nie przekraczają 10-15 proc. Zwiększona strata była prognozowana latem tego roku.

Reklama

Spółka podała, że znajduje się obecnie w fazie głębokiej restrukturyzacji, która jest procesem ciągłym. Przypomniała, że w lipcu, w miejsce dotychczasowych 11 zakładów, powstały kopalnie zespolone, co pozwoliło m.in. na redukcję etatów kierowniczych i administracyjnych, lepsze wykorzystanie infrastruktury kopalń oraz efektywniejsze wykorzystanie złóż.

"Polska Grupa Górnicza systematycznie poprawia podstawowe parametry techniczno-ekonomiczne. Nastąpił wzrost dobowej produkcji węgla oraz wzrost wydajności pracy, przy jednoczesnym spadku zatrudnienia" - napisano.

PGG podała, że w IV kwartale spółka uzyskuje zdecydowanie wyższe ceny zbytu niż w pierwszych miesiącach funkcjonowania.

"W sezonie jesienno-zimowym PGG znacznie zwiększyła wielkość sprzedaży węgla, co jest spowodowane nie tylko sezonem grzewczym, ale także intensywnym rozwojem polityki sprzedaży zarówno dla klientów indywidualnych jak i korporacyjnych. Jednocześnie spółka reguluje wszystkie zobowiązania finansowe, zarówno w stosunku do pracowników, jak i kontrahentów" - podała PGG.

---------------

Decyzja w sprawie KHW do końca roku - fuzja z PGG to jeden z wariantów

Fuzja PGG z KHW to jeden z rozważanych scenariuszy. Rząd zamierza podjąć decyzję ws. przyszłości KHW do końca roku - powiedział dziennikarzom minister energii Krzysztof Tchórzewski.

Minister zapytany, czy planowana jest fuzja PGG z KHW odpowiedział: - Nie ma żadnej decyzji, są rozważane różne warianty jeśli chodzi o przyszłość KHW. Taki wariant też się pojawił.

- Wszystko zależy od rozmów ze stroną społeczną i od stanowiska instytucji finansujących - dodał.

Minister poinformował, że decyzja powinna zapaść do końca roku.

KHW ma szansę na rentowność po obniżeniu kosztów i skupieniu wydobycia w dwóch kopalniach

Katowicki Holding Węglowy (KHW) ma szansę na rentowność po obniżeniu kosztów działania, skupieniu wydobycia węgla w dwóch kopalniach oraz dokapitalizowaniu - wynika z wyliczeń zarządu spółki. Działająca w holdingu Solidarność jest sceptyczna wobec tych założeń.

Według informacji śląsko-dąbrowskiej Solidarności przedstawiona związkowcom koncepcja przewiduje, iż w holdingu docelowo zostaną dwie z obecnych czterech kopalń: Mysłowice-Wesoła, zatrudniająca ok. 4 tys. osób, oraz Murcki-Staszic z załogą liczącą 4,1 tys. osób, a także biuro zarządu zatrudniające 80 osób, czyli o 150 mniej niż obecnie. Dziś cały KHW zatrudnia 13,2 tys. pracowników. Do końca marca 2017 r. katowicka kopalnia Wieczorek i ruch Wujek miałyby zostać przekazane do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK), a ruch Śląsk (rudzka część kopalni Wujek) miałby znaleźć się w spółce restrukturyzacyjnej 1 stycznia 2018 r.

Komentując informacje związkowców rzecznik KHW Wojciech Jaros podkreślił, że model dalszego działania holdingu pozostaje wciąż otwarty; toczą się na ten temat rozmowy i nie zapadły żadne decyzje. Kolejne spotkanie ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego i jego zastępcy Grzegorza Tobiszowskiego z zarządem i stroną społeczną KHW ma odbyć się ok. 20 listopada br. Rzecznik przyznał jednocześnie, że przedstawiona przez zarząd koncepcja zakłada skupienie wydobycia w dwóch kopalniach oraz obniżenie kosztów działalności.

- Przy założonym obniżeniu kosztu funkcjonowania kopalń przez skupienie wydobycia w Mysłowicach-Wesołej i Murckach-Staszicu (...) spółka - według wyliczeń zarządu - ma szanse dojścia do wyniku niegenerującego straty. Przy czym, potrzebne jest jej dokapitalizowanie, by przeszła przez rok 2017 - poinformował rzecznik. Dodał, że po zakładanym przekazaniu infrastruktury powierzchniowej kopalń Wieczorek i Wujek do SRK, w holdingu pozostanie i nadal będzie eksploatowana większość złóż węgla tych kopalń, zdatnych do wykorzystania.

Wiceprzewodniczący Solidarności w KHW Piotr Bienek ocenił, że przedstawiona koncepcja nie daje odpowiedzi o przyszłość całej ponad 13-tysięcznej załogi KHW. - W ciągu 2017 r. uprawnienia do skorzystania z pakietu osłonowego uzyska 1,5 tys. pracowników holdingu, a 500 osób uzyska uprawnienia emerytalne. Co z pozostałymi ponad 3 tysiącami? Zwolnienia grupowe? - pytał Bienek cytowany przez biuro prasowe śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

Jego zdaniem nie ma szans, by tych pracowników przejęły Polska Grupa Górnicza i Jastrzębska Spółka Węglowa. Rzecznik KHW przyznał, że problem mógłby dotyczyć ok. 3 tys. osób, których mogą nie objąć działania osłonowe. - Dlatego obecnie w spółce zbierane są wnioski potencjalnie chętnych do przejścia do SRK, oraz przeprowadzana jest etatyzacja. Chodzi o precyzyjne określenie skali problemu i odniesienie go do sytuacji konkretnych pracowników. Ministrowie zostali poinformowani o społecznym aspekcie, jaki tu się pojawia - powiedział Jaros.

Przedstawiciele holdingu argumentują, iż niezależnie od struktury, jeśli kopalnie tworzące KHW mają osiągnąć stan umożliwiający funkcjonowanie w warunkach rynkowych, nie da się uniknąć wprowadzenia tego rodzaju zmian, a przesuwanie przekształceń w przyszłość nie jest właściwym rozwiązaniem.

Wątpliwości holdingowej Solidarności budzi też zakładana rezygnacja z wydobycia 1 mln ton węgla z ruchu Wujek w 2017 r. - Kopalnia ma trafić w marcu do SRK. Jej pokłady ma co prawda wyfedrować załoga Murcki-Staszic, ale dopiero w 2018 r. W tym celu ma powstać przekop ze Staszica do Wujka. Nie wiemy, ile ten przekop będzie kosztował, ale już na pierwszy rzut oka widać, że nie ma w tym żadnego sensu ekonomicznego. Przecież i prościej i taniej byłoby, gdyby to załoga Wujka ten węgiel wydobyła - uważa Bienek.

Istotnym elementem koncepcji restrukturyzacji KHW są kwestie płacowe i inne zapisy Holdingowego Układu Zbiorowego Pracy. - Tu pole do dyskusji jest bardzo wąskie. W KHW zarobki są najniższe spośród wszystkich spółek węglowych. Możemy dyskutować np. o włączeniu pewnych elementów wynagrodzenia do stawek, ale Solidarność z pewnością nie zgodzi się na cięcia płac. Po prostu nie ma już z czego ciąć - powiedział wiceszef "S" w holdingu.

Przedstawiciele KHW nie komentują także pojawiających się w ostatnim czasie informacji na temat możliwości włączenia dwóch perspektywicznych kopalń KHW: Murcki-Staszic i Mysłowice-Wesoła do Polskiej Grupy Górniczej. W piątkowym wywiadzie dla branżowego portalu nettg.pl nie odniósł się do tego także prezes PGG Tomasz Rogala. - To są decyzje i kompetencje naszego właściciela i nie będziemy tego komentować - powiedział.

W miniony poniedziałek prezes KHW Tomasz Cudny wystosował list do załogi holdingu, w którym przekonywał, iż projekt nowego modelu funkcjonowania KHW pozwala wyprowadzić spółkę z bardzo trudnej sytuacji. Napisał też o związanych z projektem "radykalnych decyzjach" i "mocno zmienionej strukturze" firmy w przyszłości. Zadeklarował, że wśród priorytetów przy opracowywaniu restrukturyzacji jest "znalezienie rozwiązań, które zapewnią zatrudnienie maksymalnej ilości pracowników". Zaakcentował, że konkretne decyzje będą następstwem rozwiązania, które wybierze właściciel spółki, czyli Skarb Państwa reprezentowany przez Ministerstwo Energii, a zaakceptują wierzyciele. Przypomniał, że decyzje muszą zapaść do końca bieżącego roku.

"Czeka nas czas skomplikowanych, niełatwych przekształceń. Niektóre rozwiązania mogą okazać się bardzo trudne do zaakceptowania, zwłaszcza gdy patrzymy na historię firmy i na nasze własne losy związane z konkretnymi kopalniami. Wierzę jednak, że proponowana przez zarząd droga zapewni przyszłość i dalsze funkcjonowanie spółki, choć w mocno zmienionej strukturze" - napisał w poniedziałek prezes holdingu.

Według wcześniejszych założeń biznesplanu KHW częścią działań naprawczych ma być kapitałowe zasilenie spółki przez trzech inwestorów: Eneę, Węglokoks i Towarzystwo Finansowe Silesia - kwotą 700 mln zł. Przed tygodniem Enea poinformowała o podpisaniu z Węglokoksem i TF Silesia listu intencyjnego wyrażającego wstępne zainteresowanie zaangażowaniem finansowym w KHW. Enea zastrzegła, że zaangażowanie inwestorów jest uzależnione od spełnienia warunków związanych m.in. z przedstawieniem akceptowalnego biznesplanu i modelu finansowego oraz uzyskaniem wymaganych zgód korporacyjnych. Ostateczne decyzje inwestorzy mają podjąć m.in. po analizie badania due diligence oraz ustaleniu ostatecznego kształtu wszystkich pozostałych uzgodnień.

Przyszłość KHW zależy również od wynegocjowania umowy restrukturyzacyjnej z obligatariuszami, którzy kilka lat temu objęli warte ponad 1 mld zł obligacje spółki. Niedawno strony podpisały tzw. umowę standstill, czyli porozumienie będące wstępem do właściwej umowy restrukturyzacyjnej. W tego typu umowie strony deklarują chęć rozmów na temat restrukturyzacji zadłużenia, a wierzyciele zawieszają wymagalność roszczeń i nie podejmują egzekucji - w przypadku KHW zawieszenie obowiązuje do końca tego roku.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: górnictwo | KHW | Polska Grupa Górnicza | PGG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »