PGNiG: Były szef z nową misją

28 lipca ma się odbyć nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG). W programie jest uchwała o przygotowaniu programu niepublicznej emisji obligacji. Miałyby je nabywać spółki grupy kapitałowej PGNiG, ale również samo PGNiG, jeśli jej spółki wyemitują własne papiery. Pojawiają się głosy, że to kolejny krok do ponownej centralizacji grupy. Kilka tygodni temu firma ogłosiła, że przejmie działalność handlową firm dystrybucyjnych.

Zadanie dla Marca

Gazowy monopolista uchyla rąbka tajemnicy.

- Na walnym 28 lipca będziemy wnioskować o ustanowienie programu niepublicznych emisji obligacji dla podmiotów grupy PGNiG - mówi Małgorzata Polkowska z biura prasowego PGNiG.

Termin wykupu obligacji to 1-1,5 roku. Program ma zwiększyć efektywność zarządzania płynnością grupy. Jego przygotowaniem kieruje Bogusław Marzec, były prezes PGNiG, który niedawno złożył dymisję w związku z podejrzeniami o nieprawidłowości, jakich miał się dopuścić, kierując Stocznią Remontową Gryfia. Obecnie jest prokurentem PGNiG.

- Programem emisji obligacji zajmuje się departament finansowy PGNiG, który mi podlega - wyjaśnia Bogusław Marzec.

Jako wiceprezes PGNiG, przygotowywał już emisję euroobligacji za 800 mln EUR, która odbyła się jesienią 2001 r. Nie dokończył prac, bo w maju 2001 r. został odwołany ze stanowiska. Powołane przez rząd Leszka Millera kierownictwo PGNiG skierowało do prokuratury wniosek o zbadanie emisji. Sugerowało, że spółka straciła grube miliony na wycenie jej zabezpieczenia dewizowego. Prokuratura w marcu 2002 r. wszczęła postępowanie, ale umorzyła je w 2003 r. z braku cech przestępstwa. Zarząd musiał w 2005 r. wykupić papiery, by umożliwić spółce debiut giełdowy.

Po co PGNiG emituje nowe obligacje?

- Chcemy zastosować ten instrument, by poprawić zarządzanie finansowaniem grupy i ograniczyć koszty zewnętrzne jego uzyskania - mówi Bogusław Marzec.

Wyjaśnia, że program obejmie jedynie spółki w 100 proc. zależne od PGNiG. Jego celem jest skupienie zarządzania płynnością grupy w jednym miejscu. Giełdowa firma stanie się pośrednikiem usprawniającym przepływy finansowe.

- Jeżeli spółki osiągną nadwyżki, to zamiast lokować je w banku, przekażą je PGNiG. Giełdowa spółka wyemituje dla nich obligacje - wyjaśnia Bogusław Marzec.

Także spółki zależne, które potrzebują gotówki, mogłyby emitować własne obligacje, które kupi centrala. ? W ten sposób PGNiG pożyczy im gotówkę, nie pobierając marży. Nie będą musiały brać kredytu w banku. Ale na początku emisje przeprowadzi PGNiG. Transakcji dokona się pod nadzorem banku, aby była zgodna z prawem ? podkreśla Bogusław Marzec.

Bank jednak pobierze za to marżę. Według Bogusława Marca, minimalną. Granicę emisji będą stanowiły nadwyżki finansowe osiągane przez spółki w 100 proc. zależne od PGNiG.

- Wartość emisji będzie kil- kumilionowa - mówi Bogusław Marzec.

Dodatkowe zasilenie

Ale co z 2,68 mld zł, które PGNiG zebrało z giełdy w 2005 r.? Spółka chce wykorzystać je do 2007 r. Dla firm dystrybucyjnych przeznaczyła 22 proc. puli. Pieniądze mają trafić do nich w drodze podwyższenia kapitału lub pożyczki. Na tej ostatniej PGNiG mogłoby dodatkowo zarobić.

- Trudno jeszcze powiedzieć, które rozwiązanie wybierzemy. To zależy od potrzeb spółek. Poczekamy na ich wnioski. Emisja obligacji będzie dodatkowym instrumentem finansowania. Jeżeli mimo to potrzeby spółek okażą się większe, pozostanie udanie się do banku po kredyt - dodaje Bogusław Marzec.

Jak plany PGNiG ocenia rynek?

- To krok w dobrym kierunku. Wskazuje na racjonalność podejmowanych decyzji biznesowych w zarządzaniu przepływami pieniężnymi. Daje to szansę na poprawę efektywności kosztów finansowania grupy ? mówi Rafał Salwa, niezależny analityk giełdowy.

Anna Bytniewska