Phenian centrum fałszywych dolarów

Według amerykańskich władz, Phenian stworzył system zajmujący się produkcją i przemysłem narkotyków, organizowaniem pracy niewolniczej, ale przede wszystkim fałszowaniem pieniędzy.

Agenci CIA w ubiegłym tygodniu w sąsiedniej Korei Południowej zbadali przechwycone tam sfałszowane studolarówki. Waszyngton twierdzi, że zostały one wyprodukowane w Korei Północnej na polecenie władz. Jak podaje "Dziennik", fałszywki różnią się od oryginałów fakturą papieru i składem barwników.

Zdaniem Waszyngtonu fałszywe pieniądze wędrują w świat często w teczkach koreańskich dyplomatów lub w poczcie dyplomatycznej. Stany Zjednoczone są przekonane, że pralnią fałszywek był bank Delta Asia z Makao. We wrześniu ubiegłego roku bank musiał zamrozić 24 mln dolarów zdeponowanych przez Phenian. Obawiając się utraty amerykańskiej klienteli, zerwał interesy z Koreą Północną. Wkrótce potem kontakty z pogrążonym w kryzysie państwem zawiesiły także inne azjatyckie instytucje finansowe.

Taka ochrona waluty stała się skutecznym narzędziem wywierania presji na reżim w Phenianie. Odcięci od pożyczek Koreańczycy sami szukają kontaktu z Waszyngtonem. Zaproponowali powołanie dwustronnej komisji, która wyjaśniłaby kwestie sporne. Może się okazać, że restrykcje finansowe to jedyna możliwość zmuszenia Korei do wznowienia zawieszonej pod koniec ubiegłego roku dyskusji o jej programie nuklearnym.

Amerykański ośrodek analityczny Heritage Foundation twierdzi, że rząd Korei Północnej na produkowaniu fałszywych pieniędzy zarabia ćwierć miliarda dolarów rocznie. Władze USA dodają, że obecnie na świecie krąży ok. 45 mln podrobionych studolarówek. Ogromne ilości podrobionej waluty wykryto głównie w Chinach, Makao i na Tajwanie. Pieniądze trafiają także do Stanów Zjednoczonych, Europy i Rosji.

Więcej w dzisiejszym wydaniu Dziennika.