Pieniądze nie powinny zniknąć z kieszeni pacjentów? Chodzi o dodatkowe opłaty w szpitalach
Leczenie w szpitalach mających podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia (NFZ) jest bezpłatne. Niektórzy pacjenci muszą jednak zabrać ze sobą pieniądze. Powodem są dodatkowe opłaty w szpitalach, które dotyczą niektórych osób korzystających z usług państwowej placówki. Od lat pojawiają się wątpliwości co do zgodności z prawem pobierania pieniędzy od pacjentów. Wyjaśnia to Rzecznik Praw Pacjenta.
Leczenie szpitalne może nieść ze sobą niekorzystne skutki dla kieszeni pacjenta. Dodatkowe opłaty w szpitalach są niemal powszechne. Kto musi zabrać ze sobą pieniądze i dlaczego najlepiej zadbać o to, by były one w formie monet?
Leczenie w ramach oferty Narodowego Funduszu Zdrowia w placówkach publicznych jest darmowe. Niemniej o ile sam proces udzielania pomocy medycznej nie wiąże się z koniecznością wniesienia opłat, to już sam pobyt w szpitalu może zakończyć się uszczupleniem oszczędności na koncie.
Dodatkowe opłaty w szpitalu dotyczą przede wszystkim udogodnień niezwiązanych z leczeniem, a samym pobytem w placówce. Włączenie telewizorów dostępnych w salach, czy wspólnych świetlicach najczęściej wymaga uiszczenia stosownej opłaty przeliczanej na godziny używania. Co ważne, pacjenci powinni posiadać przy sobie pieniądze w formie tradycyjnej. Warto rozmienić gotówkę i mieć przy sobie monety, gdyż telewizory, czy automaty z przekąskami najczęściej akceptują tylko taką formę.
Podobny przypadek dotyczy bardzo często internetu dostępnego na terenie szpitala. Podłączenie się do sieci obarczone może być związane z uszczupleniem konta bankowego. To jednak nie koniec tego, za co szpital może doliczać dodatkowe opłaty.
Pacjenci przyjeżdżający do szpitala samodzielnie mogą być zdziwieni koniecznością zapłaty za parking mimo zaplanowanej hospitalizacji. Z racji, iż przeważnie na parkingach przy szpitalu funkcjonuje cennik godzinowy, kwota do zapłaty po opuszczeniu oddziału liczona może być w setkach złotych.
Rzecznik Praw Pacjenta już w 2022 r. wskazywał, iż dodatkowe opłaty pobierane przez szpitale nie są zgodne z literą prawa. Używanie czajnika, czy telewizora nie powinno wiązać się z obowiązkiem dodatkowego płacenia.
"Szpitale posiadające umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia udzielają świadczeń opieki zdrowotnej (tzw. świadczeń gwarantowanych) z zakresu leczenia szpitalnego. W myśl ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, w pojęciu świadczeń opieki zdrowotnej mieści się świadczenie zdrowotne, świadczenie zdrowotne rzeczowe, jak również świadczenie towarzyszące (art. 5 pkt 34). Zgodnie z art. 5 pkt 38 ww. ustawy, świadczeniem towarzyszącym jest zakwaterowanie i wyżywienie w podmiocie leczniczym. Powyższe świadczenie jest więc finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia" - wyjaśniał RPP w czerwcu 2022 r.
Na poparcie tych słów przytoczono wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 28 września 2018 r. (sygn. akt: II OSK 1342/18). Sędzia wskazał na bezprawność pobierania przez szpital dodatkowych opłat z racji braku oparcia w przepisach prawa. Dodawano, iż zawieranie w regulaminie szpitala zapisów o dodatkowych opłatach związanych z korzystaniem z wyposażenia podmiotu jest niczym innym jak naruszeniem praw pacjentów z racji celowości osiągania korzyści majątkowej.