Pierwszy dom publiczny dla kobiet

W amerykańskim stanie Nevada ma powstać pierwszy w USA dom publiczny, w którym kobiety będą korzystać z usług mężczyzn - poinformował w poniedziałek tygodnik "Newsweek".

Przybytek ten pomyślano jako budynek na kształt zamku z marmurowym holem i oddzielnymi bungalowami, gdzie 20 mężczyzn będzie świadczyć usługi klientkom. Za godzinę, pisze tygodnik, trzeba będzie zapłacić 250 dolarów.

Już obecnie chęć zatrudnienia się w powstającym przybytku zgłosiło ponad tysiąc Amerykanów. Budowę takiego domu, która ma kosztować 1,5 mln dolarów, zaproponowała znana w USA, kontrowersyjna Heidi Fleiss, właścicielka ekskluzywnych domów publicznych, zwana Hollywood Madame.

Nie wiadomo, kiedy dom powstanie, bo na razie nie ma jeszcze zgody miejscowych władz na jego budowę. W Nevadzie istnieje 26 legalnych domów publicznych i, jak mówią zainteresowani tematem, pojawienie się nowego obiektu może zaszkodzić, jak to ujęto, "tradycyjnym" domom publicznym.

Reklama

Międzynarodowe badania pokazują, że kilkanaście procent Szwedów miało kontakt z prostytutką; większość jedynie raz lub kilka razy. W katolickiej Hiszpanii wskaźnik sięga 40 proc. W Polsce do korzystania z najstarszej usługi świata w ankietach przyznaje się 13 proc. mężczyzn. To niewiele, w USA jest to ok 70 proc. Amerykanów.

Jak sobie z tym poradzić?

Większość europejskich krajów gorączkowo szuka innej drogi, rozwiązania różnią tego problemu. Wszystkie różną się szczegółami, i można sprowadzić je do jednego mianownika.

Po pierwsze - wypierać prostytucję z szarej strefy, ale też ze wszystkich miejsc, gdzie na prostytutki mogą się natknąć ci, którzy sobie tego nie życzą. Po drugie - wprowadzać, z pewnymi ograniczeniami, prostytucję do obiegu gospodarczego, pobierać podatki, tworzyć enklawy, w których prostytucja będzie pod kontrolą państwa. Jak wygląda problem prostytucji w innych krajach:

W Kanadzie zabroniona jest prostytucja w miejscach publicznych.

W Danii prostytucja nie jest dozwolona jako środek utrzymywania się.

W Wlk. Brytanii zabrania się "poruszania w miejscach publicznych w celach prostytucyjnych".

W Norwegii jawna prostytucja karana jest jako wykroczenie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: tygodnik | USA | prostytucja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »