Pikieta hodowców karpi w Warszawie
W Warszawie rozpoczęła się pikieta hodowców karpi. Sprzeciwiają się oni planom odebrania hodowcom ryb rekompensat wodno-środowiskowych. Pieniędzmi zarządza resort gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
- Chodzi o około 400 milionów złotych unijnych pieniędzy - szacuje przewodniczący Rybackiego Sztabu Kryzysowego. Sławomir Litwin dodaje, że pieniądze mają trafić na inwestycje w sektorze morskim.
- To powoduje, że zamiast 16 województw z tych pieniędzy skorzystają tylko trzy najbliżej morza. Poza tym, te pieniądza na śródlądziu przeznaczane są również na dodatkową produkcję ryb cennych: siei, sandacza, szczupaka. To są także środki, które po części rekompensują działania przyrodnicze na obszarach programu Natura 2000 - argumentuje Sławomir Litwin.
Pikietujący mają ze sobą ryby, sieci, akcesoria wędkarskie, transparenty i gwizdki. Przekazali do resortu gospodarki morskiej petycję. W południe rozpoczęli marsz w kierunku Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Zakończenie zgromadzenia zgłoszono na godzinę 15.