PiS walczy o głosy Nawrockiego. Kaczyński zwrócił się do PSL
"Mówili o wartościach i tradycji, mieli bronić polskiego rolnictwa i wsi, mówili o bezpieczeństwie, a gdy przyszło do czynów, bezwarunkowo poparli kandydata, który jest tego wszystkiego zaprzeczeniem" - tak szef PiS Jarosław Kaczyński odniósł się do udzielania przez PSL poparcia Rafałowi Trzaskowskiemu.
W poniedziałek Naczelny Komitet Wykonawczy PSL zdecydował, że wezwie działaczy partii i jej zwolenników do poparcia Rafała Trzaskowskiego w II turze wyborów wyborów prezydenckich.
We wtorek Jarosław Kaczyński odnosząc się do decyzji władz PSL napisał na platformie X, że "mówili o wartościach i tradycji, mieli bronić polskiego rolnictwa i wsi; mówili o bezpieczeństwie, ale to tylko słowa".
"Gdy przyszło do czynów, bezwarunkowo poparli kandydata, który jest tego wszystkiego zaprzeczeniem" - kontynuował szef PiS. "Trzaskowski - walczący z krzyżem ambasador paktu klimatycznego, który w osiłkach szturmujących granicę widział ludzi potrzebujących wsparcia. Dokąd zmierzacie, kierownictwo PSL? Co na to wasi wyborcy?" - dodał.
Prezes partii, wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w poniedziałek, że Polska potrzebuje obecnie współpracy, porozumienia oraz solidarności w najważniejszych sprawach, takich jak bezpieczeństwo granic kraju i obywateli.
- W związku z tym musi być dobra współpraca pomiędzy rządem a prezydentem, pomiędzy ministrem obrony narodowej, a zwierzchnikiem Sił Zbrojnych - podkreślił oraz zadeklarował "pełną współpracę z prezydentem Rafałem Trzaskowskim".
W pierwszej turze PSL popierało marszałka Sejmu i lidera Polski2050 Szymona Hołownię, który jako kandydat Trzeciej Drogi uzyskał 4,99 proc.
Rafał Trzaskowski w pierwszej turze wyborów prezydenckich otrzymał 31,36 proc. głosów, a Karol Nawrocki 29,54 proc. Obaj zmierzą się w drugiej turze już 1 czerwca.