Produkt krajowy brutto (PKB) niewyrównany sezonowo w 1 kwartale 2023 r. zmniejszył się realnie o 0,3 proc. rok do roku wobec wzrostu o 8,8 proc. w analogicznym kwartale 2022 r. (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego).
W 1 kwartale 2023 r. PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2015) zwiększył się realnie o 3,8 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i pozostał na zbliżonym poziomie do notowanego w analogicznym okresie roku poprzedniego.
"Spadek PKB w I kwartale br. w ujęciu rocznym nie jest zaskoczeniem i ma swoje przyczyny. Spowalnianie gospodarki miało związek przede wszystkim ze spadkiem realnych dochodów gospodarstw domowych (w wyniku wysokiej inflacji i tempem wzrostu wynagrodzeń nie nadążających już za nią), które powodowały ograniczanie zakupów. W związku z tym, że inflacja obniża tempo, a płace nadal rosną wciąż nominalnie w dwucyfrowym tempie, konsumpcja w kolejnych kwartałach najprawdopodobniej zacznie się "podnosić". Jeśli towarzyszyć temu będą wciąż rosnące, choćby w umiarkowanym tempie, inwestycje, a do tego w umiarkowanym tempie nadal rósł będzie eksport (na fajerwerki nie ma tutaj raczej co liczyć w związku ze spowolnieniem globalnym), dynamika PKB powinna znaleźć się na plusie już w II kwartale br., a w całym 2023 r. tempo wzrostu PKB może wynieść około 0.7 proc." - komentuje dane GUS Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
GUS opublikował już wcześniej tzw. szybki szacunek PKB. Poinformowano wtedy, że PKB brutto w I kw. br., w stosunku do I kw. 2022 r. spadł o 0,2 proc.
- Jeśli będzie rewizja danych wstępnych, to niewielka, bo GUS zwykle nie zmienia w sposób znaczący odczytu. Historycznie patrząc, rewizje są niewielkie, jeśli w ogóle się trafiają - tłumaczyła jeszcze przed publikacją dzisiejszych danych Urszula Kryńska, ekonomistka PKO BP.
Ekonomiści czekali na publikacje dzisiejszych danych GUS
Jednak bezpośrednio po publikacji wstępnych danych, ekonomiści nie kryli zaskoczenia. Wskazywali, że dane były wyraźnie lepsze od prognoz - konsensus wskazywał na spadek o 0,8 proc. rok do roku. Większość z ekspertów przyznawała, że takie dane oznaczają, iż wzrost PKB w całym roku będzie wyższy niż prognozują. Ale na razie wstrzymują się z zmianami prognoz oczekując na kolejne informacje GUS.
- Dane były zaskakująco wysokie. Nie za bardzo rozumiemy, co się wydarzyło, bo większość miesięcznych danych sugerowała, że odczyt za I kw. będzie słabszy. Dlatego z rewizją prognozy czekamy do końca miesiąca, aż zostanie opublikowana struktura wzrostu w pierwszym kwartale - mówił po publikacji wstępnego odczytu główny ekonomista Santander Bank Polska Piotr Bielski.
Dodajmy, że z polskiej gospodarki napływają sygnały hamowania. W kwietniu produkcja przemysłowa spadła o 6,4 proc. w porównaniu do poprzedniego roku - podał niedawno GUS. Odczyt okazał się dużo gorszy niż wskazywały rynkowe prognozy, które wynosiły -3,5 proc. Natomiast w porównaniu z marcem br. spadła o 14,8 proc. To kolejny miesiąc spadków: w marcu produkcja zmniejszyła się o 2,9 proc.
Gospodarka zwalnia także u sąsiadów Polski
Zwalnia także gospodarka naszego sąsiada i największego gospodarczego partnera.
Niemiecka gospodarka skurczyła się o 0,3 proc. w pierwszych trzech miesiącach 2023 roku w porównaniu z poprzednim kwartałem. Niemcy wkroczyły na przełomie zeszłego i obecnego roku w recesję. PKB Niemiec spadł w I kw. roku o 0,2 proc. w relacji rocznej - wynika z ostatecznych danych urzędu statystycznego Destatis.
W Niemczech, na obniżenie PKB wpłynęła niższa konsumpcja, spowodowana podwyższoną inflacją.
***













