PKP Intericity wydadzą więcej niż zakładano? To mogą być najdroższe zakupy w historii spółki
Przetarg ogłoszony przez PKP Intercity dwa lata temu na nowy tabor wyłonił tylko jedno zgłoszenie. Na zapytanie odpowiedziały wspólnie Pesa i Newag. Firma wyceniła swoją pracę na ponad 7,8 mld zł. To o ponad 40 proc. więcej niż założyła w budżecie kolejowa spółka.
Newag w konsorcjum z bydgoską Pesą złożył we wrześniu 2021 roku wniosek o dopuszczenie do udziału w przetargu PKP Intercity na dostawę 38 siedmiowagonowych składów piętrowych typu push-pull wraz z 45 lokomotywami wielosystemowymi.
- Konsorcjum Pesy i Newagu jako jedyne złożyło ofertę w przetargu PKP Intercity na push-pulle - powiedział rzecznik nowosądeckiej spółki Łukasz Mikołajczyk. Wartość oferty wyniosła 7,82 mld zł brutto.
Jednak, jak podaje "Rzeczpospolita", oferta złożona przez producenta wykracza poza budżet ustalony przez PKP Intercity o 44 proc., czyli o blisko 2,5 mld zł.
Jak wyjaśnił rzecznik łamach gazety rzecznik Pesy Maciej Grześkowiak, Pesa i Newag dokonały "dokładnych i starannych szacunków kosztów." Projekt, na jaki zgłosiły zapotrzebowanie PKP Intercity, zakłada również czeską i polską homologację dla składów i krótki czas realizacji, co ma wpływ na ostateczną wycenę. Jednocześnie Pesa przyznała, że jej portfel zamówień jest zapełniony na następne 4 lata, aż do 2027 roku.
Zgoda na proponowane warunki oznaczałaby dla przewoźnika najdroższe zamówienie w historii. PKP Intercity nie zadeklarowały jeszcze, czy przystaną na ofertę Newag i Pesy. Sprawę może utrudnić fakt, że część środków na zakup miała pochodzić z Krajowego Planu Odbudowy, który nie został jeszcze zaakceptowany przez Unię Europejską.
Oprac. AB/PAP