PKP zamierza zdobyć na naprawę grupy 900 mln zł

Maciej Leśny, nowy wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za restrukturyzację PKP, zapowiada, że jeszcze w lipcu pod obrady rządu trafi poprawiony program ich restrukturyzacji.

Maciej Leśny, nowy wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za restrukturyzację PKP, zapowiada, że jeszcze w lipcu pod obrady rządu trafi poprawiony program ich restrukturyzacji.

Kluczem do rozwiązania największych problemów przewoźnika ma być naprawa finansów Przewozów Regionalnych i przyspieszenie prywatyzacji spółek z grupy.

Do końca roku PKP chcą przeprowadzić kolejną emisję akcji wartości 600 mln zł. Wcześniej, bo jeszcze we wrześniu, spółka matka PKP chce pożyczyć w bankach i przekazać w formie dokapitalizowania zależnym Przewozom Regionalnym około 300 mln zł. Naprawa finansów tego przewoźnika ma być kluczem do rozwiązania największych problemów całej grupy. Tak wynika z propozycji programu, który po ponad roku leżakowania w tym miesiącu ma wreszcie szansę trafić w ręce rządu.

Reklama

Gardłowa sprawa

Program czeka jeszcze na opinię Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), bo wehikuł finansowy, z którego chcą skorzystać PKP, wymaga gwarancji Skarbu Państwa.

- W ciągu ostatniego miesiąca program przygotowany przez zarząd PKP i zewnętrznych ekspertów przeszedł wiele istotnych poprawek. Obowiązujące od maja przepisy zmieniły bowiem perspektywę spojrzenia na naprawę kolei. Ustawa zwiększyła poziom dotacji na przewozy pasażerskie z 300 do 800 mln zł, a to jest punkt wyjściowy do podjęcia następnych kroków, bo kolej pasażerska to w 80 proc. przewozy regionalne. Rozwiązanie problemów tej spółki będzie oznaczać poprawienie sytuacji w całej grupie PKP - twierdzi Maciej Leśny, wiceminister infrastruktury.

Interesy do pogodzenia

Jego zdaniem, połączenie dotacji z dofinansowaniem przez spółkę matkę uratuje przewoźnika przed bankructwem, bo wyeliminuje stratę.

- Strata spółki sięga 1 mld zł. Jeśli spółka osiągnie wynik na poziomie zero, będzie w stanie zacząć normalnie działać. Restrukturyzacja finansowa musi być jednak przeprowadzona tak, aby od następnego dnia spółka nie zaczęła na nowo generować strat. Dlatego konieczna jest likwidacja nieuzasadnionych ekonomicznie połączeń. Kolej musi się nauczyć zarządzać swoim potencjałem, a nadwyżki mocy to główny powód powstawania strat. Nie można ignorować faktu, że transport drogowy jest tańszy niż kolejowy, a z każdym rokiem przybywa samochodów - mówi Maciej Leśny.

Przedstawiciele resortu nie bardzo rozumieją, o co kruszą kopię kolejarze grożący strajkiem, bo likwidacja połączeń nie pociągnie za sobą zwolnień zbiorowych.

Zasadnicze kroki

Pierwszym krokiem w kierunku usprawnienia przewozów regionalnych powinna być wymiana taboru na bardziej ekonomiczny.

- Jednym z pomysłów na zdobycie środków na nowy tabor jest utworzenie konsorcjum banków z samorządami, które są organizatorami przewozów regionalnych. Zamierzam ten projekt przedstawić zainteresowanym. W ten sposób można wykorzystać efekt skali zakupów - uważa wiceminister.

Następnym etapem ma być udrożnienie procesu sprzedaży spółek PKP. Zdaniem Macieja Leśnego, podział przedsiębiorstwa na tak wiele podmiotów przyniósł więcej strat niż korzyści, ale rozwiązaniem nie jest ich łączenie w jeden podmiot, lecz jak najszybsza prywatyzacja. Opóźnienia już są widoczne, ale minister zapewnia, że w tym roku rozpoczną się przygotowania do sprzedaży SKM i WKD, które - podobnie jak Intercity - mają znaleźć nowych właścicieli w 2004 r.

Towarowe do wzięcia

Na przełomie 2004/2005 w ręce inwestora trafić ma Cargo, jedna z najbardziej atrakcyjnych spółek PKP.

- Cargo nie przeżyje, jeśli wstrzymamy jego prywatyzację do 2006 r. Trzeba wzmocnić spółkę, zanim na nasze tory wjadą zagraniczni przewoźnicy. Zarząd spółki już powinien szukać partnera, który umożliwi mu dostęp do zagranicznych rynków. Proces przygotowania do sprzedaży już się rozpoczął, ale zanim dojdziemy do finału, spółka musi zwiększyć swoją wartość. Proces uda się przyspieszyć, bo nowe przepisy pozwalają na szybkie przekazanie Cargo majątku, który pozostaje w rękach spółki matki. Chodzi m.in. o bocznice i rampy - mówi minister Leśny.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PKP | wiceminister | infrastruktura | cargo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »