Płaćcie szybciej bo się ściemni!
Stacja telewizyjna z Dublina - Setanta Sports - ma tylko kilka dni na znalezienie 20 mln funtów. Nie będzie pieniędzy - nie będzie mieć prawa pokazywania w przyszłym sezonie (m.in. w USA) piłkarskiej ligi angielskiej i szybko upadnie.
Setanta ma prawo transmitować 46 meczów angielskiej ekstraklasy, ale na razie nie uregulowała rachunku w wysokości 30 mln funtów (wpłacono tylko 10 mln). Teraz ma czas już tylko do piątku. Jeśli misja amerykańskiego miliardera Lena Blavatnika, który uratował stację kilka dni temu się nie powiedzie, spotkań Premier League w Setancie nie będzie. Prawa mogą przejąć BSkyB albo ESPN (własność Disneya). Blavatnik poprzez swoją spółkę Access Industries przejął 3 proc. akcji, teraz oferuje 20 mln funtów za 51 proc. akcji. Rywalem w walce o walory jest holenderska firma Endemol, która ma prawa licencyjne do Big Brothera.
Setanta w czerwcu nie uregulowała rachunku za prawa do pokazywania meczów szkockiej ekstraklasy - Scottish Premier League (SPL) i może stracić także i tę ligę.
Krzysztof Mrówka, INTERIA.PL